Na Starym Rynku w Poznaniu wykopano kalkulator... z XVI wieku!
Poznańscy archeolodzy prowadzący wykopaliska na Starym Rynku znaleźli kolejne cenne znaleziska, m.in. liczman norymberski, który w XVI w. służył kupcom do szybszego liczenia.
Rozpoczęte kilka tygodni temu wykopaliska to pierwsze tego rodzaju prace prowadzone na poznańskim Starym Rynku na tak dużą skalę od lat 60. Archeolodzy postanowili wykorzystać okazję do badań, ponieważ w ciągu kilku najbliższych lat cała płyta rynku zostanie wymieniona na nową.
- Liczymy, że natrafimy na ślady z okresu przedlokacyjnego, co pozwoli nam wyjaśnić, jakie czynniki zadecydowały np. o tym, że miasto powstało akurat w tym konkretnym miejscu - zapowiadała przed rozpoczęciem prac Marzena Szmyt, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
Badacze przekopują ziemię do głębokości czterech metrów i już natrafili na wiele cennych znalezisk potwierdzających, że Stary Rynek już w średniowieczu pełnił funkcję handlowe. Przede wszystkim wykopano wiele monet. Najstarsza z nich to srebrny szeląg z XV wieku wybity przez państwo krzyżackie na polecenie wielkiego mistrza Paula von Russdorffa. Zdaniem numizmatyka Muzeum Archeologicznego Zbigniewa Bartkowiaka, to dość zaskakujące znalezisko przeczące dotychczasowym poglądom naukowców. Do tej pory uważano, że stolica Wielkopolski nie znajdowała się w strefie, w której posługiwano się tymi monetami.
Inne ciekawostki, ma które natrafiono, to metalowy tłok pieczętny prawdopodobnie z XVI wieku, czyli przedmiot, za pomocą którego rzemieślnicy oznaczali wytwarzane przez siebie produkty lub plombowali opakowania do ich przechowywania.
- Jeszcze nie wiemy, jaki rzemieślnik korzystał z odkrytego przez nas tłoku, gdyż najpierw musimy odsłonić pod czujnym okiem naszego konserwatora gmerek - odciskany znak, który identyfikował danego mieszczanina - wyjaśniają archeolodzy.
Najbardziej sensacyjnym znalezionym przedmiotem jest pochodzący z XVI w. liczman norymberski. To wykonany z brązu żeton będący odpowiednikiem dzisiejszego kalkulatora, który służył kupcom do szybszego liczenia. Takie żetony układało się na planszach z liniami oznaczającymi jedności, dziesiątki, setki, tysiące, co ułatwiało sumowanie.
Archeolodzy w ostatnich dniach znaleźli już kilka zabytków z surowców organicznych, np. fragmenty skórzanego obuwia, co wcześniej było niemożliwe.
- W wyższych warstwach po prostu nie zachowałyby się. Tutaj panuje wysoka wilgotność, która konserwuje tego typu przedmioty. Liczymy, że poniżej znajdziemy również fragmenty dawnych konstrukcji z drewna. Jest na to duża szansa – przyznaje Kateriny Zisopulu-Bleja, kierownik wykopalisk.
Przypomnijmy, że prace archeologiczne na Starym Rynku potrwają do połowy grudnia.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .