Nowa plaga spada na Rosję. Oto co żołnierze przywożą z frontu
W Rosji odnotowano gwałtowny wzrost zachorowalności na takie choroby, jak HIV, syfilis, gruźlica i wirusowe zapalenie wątroby - alarmują rosyjscy eksperci. Wśród możliwych przyczyn wymieniają "operację specjalną" i rozwożenie po szpitalach w kraju rannych żołnierzy.
08.04.2023 | aktual.: 08.04.2023 07:12
Medyczny serwis Miedwiestnik alarmuje, że wśród Rosjan gwałtownie wzrosła zachorowalność na szereg chorób "o znaczeniu społecznym". Obszerny raport analizuje styczniowe dane Rosstatu oraz rosyjskiego odpowiednika sanepidu - Rospotrebnadzoru. Odnotowano o 71 proc. więcej chorych na syfilis (choroba przenoszona drogą płciową). 20 proc. więcej zakażeń HIV, kilkukrotny wzrost zachorowań na odrę, krztusiec i świnkę. Do tego o jedną dziesiątą więcej przypadków gruźlicy. 45 proc. więcej przypadków ostrego zapalenia wątroby - WZW typu A wzrost półtora raza, zaś WZW typu C – wzrost o 42 proc.
Georgy Wikulow, dyrektor Narodowego Centrum Badań nad Zapobiegania i Leczenia Zakażeń Wirusowych w Rosji przyznał, iż na wzrost zachorowań wpłynęła m.in. rosyjska operacja specjalna w Ukrainie.
- W operacjach wojskowych częstotliwość infekcji jelitowych wzrasta, a my mamy dużą liczbę hospitalizowanych uczestników specjalnej operacji wojskowej (tak Rosjanie nazywają wojnę w Ukrainie - przyp. red), którzy mogą mieć wirusowe zapalenie wątroby typu A. Ponadto wybuchy infekcji często występują podczas klęsk żywiołowych i operacji wojskowych - powiedział mediom Wikulow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według rosyjskiego eksperta wpływ na statystki może mieć także zaostrzenie wymagań stawianych lekarzom w zakresie zgłaszania przypadków chorób zakaźnych, jak również spadek liczby szczepień podczas lockdownu w trakcie epidemii COVID-19.
Kaliningrad także choruje. Dane zaniepokoiły polskie służby sanitarne
Rosstat nie podaje dokładnych danych o liczbie zarażonych w poszczególnych regionach. Jednak kaliningradzkie media donoszą, że wzrosty dotyczą także obwodu graniczącego z województwem warmińsko-mazurskim. W rosyjskiej eksklawie żyje ponad 7 tys. osób zarażonych HIV (rocznie odnotowuje się wzrost infekcji o 10 proc.).
Dwukrotnie wyższy niż w Polsce jest wskaźnik zapadalności na gruźlicę (w obwodzie kaliningradzkim wynosi 20,1 na 100 tysięcy ludności). Przy czym w marcu kaliningradzki minister zdrowia Jewgienij Turkin uznał to za ogromny sukces. To dlatego, że 10 lat wcześniej ten sam wskaźnik był sześciokrotnie wyższy.
- Bez fałszywej skromności mogę powiedzieć, że obecnie sytuacja z zapadalnością na gruźlice jest w obwodzie kaliningradzkim lepsza niż w jakimkolwiek okresie jego historii, w tym w latach sowieckich. Śmiertelność z powodu gruźlicy jest bardzo niska - stwierdził Jewgienij Turkin (cytuje go serwis Nowy Kaliningrad).
- Liczby, jakie podaje strona rosyjska, należy uznać za dramatyczne. Na szczęście ze względu na ograniczenia w funkcjonowaniu przejść granicznych z rosyjskim obwodem nie ma w tej chwili przepływu podróżnych pomiędzy z regionami - komentuje Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
- Nasze dane nie potwierdzają, aby sytuacja u sąsiadów wpływała na poziom zapadalności na choroby w naszym regionie - uspokaja rozmówca.
- Jeszcze kilka lat temu, przed pogorszeniem relacji Polski i Rosji, eksperci obu stron blisko współpracowali. Raporty o ujawnionych ogniskach chorób wymienialiśmy nawet raz w tygodniu. W tej chwili współpracy już nie ma. Z uwagą śledzimy sytuację samodzielnie - dodaje dyrektor Dzisko.
Klęski Rosji z powodu wojny i jeden gorzki sukces
Wszczęcie wojny w Ukrainie odbiło się na samych Rosjanach, zasobności ich portfeli i poczuciu bezpieczeństwa. Informowaliśmy, że rok temu z powodu sankcji i bojkotu rynku przez wiele zachodnich firm ze sklepów zniknęło wiele markowych produktów jak kawa, alkohole, ubrania, buty czy markowe smartfony. W związku ze wzrostem cen.
Tysiące Rosjan zatrudnionych przed wojną w oddziałach zachodnich korporacji straciły pracę. Z zarobkowej elity kraju stali się pariasami. Typowy przykład to m.in. załoga fabryki Awtodor, gdzie produkowano auta marek BMW i Kia, a teraz składane są chińskie samochody.
W Rosji narasta fala brutalnych przestępstw. Zjawisko jest szczególnie widoczne w regionach graniczących z Ukrainą. Oficjalne dane rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych mówią o 30 proc. wzroście przestępczości z użyciem broni i materiałów wybuchowych. W 2022 roku odnotowano ich ponad 5,5 tys.
Nieoczekiwanie rosyjskie statystyki wykazały, że w trakcie roku wojny zmniejszyła się o 700 tys. liczba osób o dochodach poniżej granicy ubóstwa. Było ich 15,3 mln. Rosyjski urząd statystyczny skomentował, że zjawisko spowodowane było wzrostem nominalnych dochodów ludności, w tym świadczeń socjalnych oraz wyższych wynagrodzeń.
Jednak według rosyjskich opozycjonistów i niezależnych mediów może to być efekt zasiłków wypłacanych rodzinom żołnierzy przed ich wyjazdem na wojnę w Ukrainie oraz świadczeń przyznanych po śmierci. Najwięcej ochotników oraz zmobilizowanych wywodziło się spośród ubogich i słabo zarabiających grup w społeczeństwie.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski