Na Morzu Bałtyckim prowokacje rosyjskich myśliwców. Skurkiewicz ujawnia
Wiceszef MON przekazał, że Działania Władimira Putina, Kremla i całej Rosji w stosunku do państw bałtyckich, do Polski są bardzo agresywne w ostatnich miesiącach czy latach. - Na Morzu Bałtyckim co rusz są prowokacje rosyjskich myśliwców. Mamy czas wojny i musimy być na to przygotowani - wskazał Wojciech Skurkiewicz na antenie radiowej Jedynki.
Przypomnijmy, że w poniedziałek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zażądało od Litwy, aby ten kraj natychmiastowo zniósł "wrogie restrykcje", a także zastrzegło sobie możliwość "do podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych".
To z kolei ma związek z sankcjami Unii Europejskiej, a także zakazem, który obwiązuje od soboty i dotyczy tranzytu kolejowego przez Litwę stali i wyrobów z metali żelaznych między Kaliningradem a pozostałymi częściami Rosji.
Natomiast we wtorek szef MSZ Litwy Gabrielius podkreślił, że "narracja Rosji jest po prostu częścią jej wojny z Zachodem, która polega na wyborze celu i próbie mobilizowania społeczeństwa". Do sytuacji wokół Obwodu Kaliningradzkiego odniósł się również wiceszef MON.
Skurkiewicz o prowokacjach Rosji na Morzu Bałtyckim
- Cały czas są (rosyjskie - przyp. red.) prowokacje. Na Morzu Bałtyckim co rusz następują prowokacje ze strony czy to myśliwców rosyjskich, czy innych działań, które absolutnie są prowokacyjne - oświadczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia Wojciech Skurkiewicz.
Wiceminister dodał, że "mamy czas wojny i musimy być przygotowani na takie sytuacje". Polityk podkreślił również, że Rosja długo się przygotowywała do inwazji na Ukrainę. Powiedział również o tym, że na początku lutego w okolice Kaliningradu przypłynęły dwa gazowce, aby zabezpieczyć energetycznie tę eksklawę.
W związku z przygotowaniem do wojny, wokół Kalingradu, "cały czas coś się działo" - dodał wiceszef MON. - Oczywiście część wojska (z Obwodu Kaliningradzkiego - przyp. red.) została przerzucona do walki w Ukrainie, ale to wciąż pozostaje bardzo mocno zmilitaryzowany teren - wyjaśnił. Skurkiewicz na antenie radiowej Jedynki dodał, że NATO uważnie przygląda się tej sytuacji.
Litwie i Polsce grozi atak Rosji?
Wojciech Skurkiewicz był pytany także o to, czy Litwie grozi rosyjski atak, a wiadomo, że podczas jesiennych ćwiczeń Zapad-21, Rosjanie ćwiczyli atak na Litwę z jednej strony, i atak na Polskę, a zatrzymali swoje wojska "na metr przed granicami".
- Tak, dokładnie. To był scenariusz ubiegłorocznych ćwiczeń Zapad, które były bardzo intensywne - oświadczył polityk. - Działania Putina, Kremla, Rosji w stosunku do państw bałtyckich, do Polski, ogólnie w stosunku do wschodniej flanki NATO, są bardzo agresywne w ostatnich miesiącach, czy w ostatnich nawet latach - kontynuował.
Skurkiewicz przypominał także, o tym, że "Polska, Litwa, Łotwa i Estonia są członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, największego, najsilniejszego sojuszu światowego, gdzie również te zobowiązania sojusznicze".
- Art. 5 traktatu waszyngtońskiego działa i może być użyty w każdej chwili w obronie jednego z państw, czy każdego innego państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego - przekazał.