Pożar rafinerii naftowej w Rosji. Zakład należy do Medwedczuka

W środę 22 czerwca pojawiły się doniesienia o pożarze, do jakiego doszło w rafinerii naftowej w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim na terenie Rosji. Zakład należy do Wiktora Medwedczuka – ukraińskiego oligarchy i jednego z liderów zabronionej prorosyjskiej partii "Platforma Opozycyjna – Za Życie". Jakiś czas później zagraniczne media podały nieoficjalne informacje mówiące o tym, że powodem wybuchu - i w efekcie pożaru - miał być atak dronem.

Pożar rafinerii naftowej Wiktora Medwedczuka w Rosji/ Twitter printscreen
Pożar rafinerii naftowej Wiktora Medwedczuka w Rosji/ Twitter printscreen
Źródło zdjęć: © Twitter | Twitter printscreen

Należy przypomnieć, że schwytany w ostatnim czasie przez siły ukraińskie Wiktor Medwedczuk przez ostatnie dwie dekady lobbował na rzecz Federacji Rosyjskiej.

Według doniesień rosyjskich mediów, zgłoszenie o pożarze straż pożarna otrzymała około godz. 9.25 czasu lokalnego. Strażacy mieli wstępnie ustalić, że płomienie rozprzestrzeniły się z powodu pożaru w jednym z wymienników ciepła.

Rafineria Medwedczuka w ogniu

Pożar zajął około 50 metrów kwadratowych rafinerii, jednak rosyjskie władze nie ostrzegają przed eskalacją zagrożenia. Rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych twierdzi również, że nikt nie został ranny. Na miejscu obecnie pracuje 30 ratowników i 14 jednostek sprzętu gaśniczego.

Nagranie z pożaru opublikował w mediach społecznościowych Serhij Sternenko, aktywista i żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy. Na filmie widoczne są kłęby gęstego, czarnego dymu, unoszącego się nad zakładem.

Materiały wideo z gaszenia pożaru pojawiły się także na kanałach rosyjskich mediów na Telegramie.

Powodem pożaru atak z drona?

Agencja Reutersa cytuje słowa szefa gubernatora obwodu rostowskiego Wasilija Gołubiewa, który przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że pożar rafinerii mógł wybuchnąć wskutek ataku dwóch dronów.

Poinformował, że ogień pojawił się w jednostce próżniowej rafinerii i że na terenie zakładu znaleziono fragmenty dwóch dronów. Również w mediach społecznościowych znalazły się nagrania i zdjęcia, na których widoczny ma być dron lecący w kierunku rafinerii, znajdującej się zaledwie 8 kilometrów od granicy z Ukrainą. Chwilę później następuje wybuch i widać czarną chmurę dymu.

Reuters zastrzega, że nie była wstanie zweryfikować tych doniesień. Niemożliwy był także kontakt z biurem prasowym rafinerii w celu pozyskania komentarza.

Wiktor Medwedczuk, oskarżony o zdradę stanu

Wiktora Medwedczuka od lat miały łączyć bliskie kontakty z dyktatorem Rosji Władimirem Putinem. W 2003 roku Putin został ojcem chrzestnym córki Medwedczuka.

Gdy wybuchła wojna, Medwedczuk – oskarżany o zdradę stanu – uciekł z aresztu domowego, lecz został schwytany. Następnie zaapelował do władz Rosji, by zgodziły się na wymienienie go na obrońców Mariupola i znajdujących się w mieście cywilów, lecz Kreml jego apel zignorował.

Przypomnijmy, że w poniedziałek sąd apelacyjny we Lwowie zakazał działalności prorosyjskiej partii "Platforma Opozycyjna – Za Życie".

Źródło: Ukraina 24/Twitter/PAP

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie