Na ile można się upodlić, by zdobyć kasę?
Ostatnio nic mnie tak nie irytuje, jak żebractwo w wykonaniu Telewizji Polsat. Zanim obejrzę "Wiadomości", dla porównania lubię sprawdzić, co zaprezentowały "Wydarzenia". Jednak nie bardzo rozumiem, dlaczego właśnie przed tym programem pojawiają się reklamy działające na emocjach typu "Podaruj dzieciom Słońce"?! - zastanawia się nasz Internauta, Janusz Chwist.
Chętnie pomagam dzieciom, ale nie przemawia do mnie skomercjalizowana zachęta do kupowania pasty do zębów "Blend-a-Med", której nie cierpię i nie używam. Nie wiem, ile na reklamie tego produktu zarabia Telewizja Polsat, ale domyślam się, że chodzi o sumy, jakich przeciętny Kowalski nie zarobi przez miesiąc.
Żerowanie na uczuciach ludzi jest podstawą żebractwa. Natomiast podłością jest wzbudzanie u ludzi poczucia obowiązku kupienia danej rzeczy oraz pozostawianie wrażenia winy i grzechu za nie umieszczenie jej w sklepowym koszyku.
W kampanii reklamowej biorą udział cztery firmy: Pampers, Vizir, Blend-a-Med i Polsat. Nie interesują mnie występujące pomiędzy nimi układy, ani sumy, jakimi się obdarowują w zamian za promowanie swoich artykułów w reklamach po hasłem "pomoc". Jednak ciekawi mnie jedno: na ile człowiek jest w stanie upodlić się, aby zdobyć kasę?
Postępowanie według zaleceń akcji Polsatu pt. "Podaruj dzieciom Słońce" przynosi ohydne konsekwencje. Czy mam czuć się jak wstrętny egoista za to, że nie podarowałem dzieciom słoneczka? Czy mieć wyrzuty sumienia, że wychodząc ze sklepu z siatką nie ma w niej produktów ze słoneczkiem? Że zamiast proszku "Vizir" kupiłem inny, którego zapach bardziej mi pasuje?
Jak widać, nie ma tutaj żadnych granic, ani stopni podłości. Zatem przydałoby się wymyślić jakąś skalę, w zakresie której mam już pewne pomysły, ale to temat na inny felieton.
Ludzie! Polsat powinien zakończyć ten obłęd, albo rozwinąć go na inne sfery życia. Proponuję nową akcję: wsiadaj tylko do tramwajów, taksówek i autobusów oznaczonych słoneczkiem. Jeśli tego nie wykonasz, do końca swoich dni będziesz miał wyrzuty sumienia, obrzydliwy sknero, jak ja!
Janusz Chwist