Na Białorusi nieznani sprawcy odcięli dzioby prawie 100 kormoranom
Nieznani sprawcy na Witebszczyźnie odcięli górną część dzioba prawie 100 pisklętom kormoranów. Rybacy chcą się w ten sposób pozbyć konkurencji tych ptaków - informuje na swojej stronie internetowej niezależny tygodnik "Nasza Niwa".
Na wyspie na jednym z jezior w rejonie miasta Czaśniki zniszczono dziesiątki gniazd kormoranów, a wielu żywym pisklętom odcięto górną część dzioba, przez co umrą one śmiercią głodową. Gniazda w tej kolonii znajdowały się nisko nad ziemią, co ułatwiło sprawcom dostęp do ptaków.
- To bezprecedensowy w swoim okrucieństwie przypadek. Około stu małych kormoranów z odciętymi dziobami znajdowało się na wyspie w okolicy gospodarstwa rybackiego "Nowołukomskij" w rejonie czaśnickim. Nieszczęsne ptaki siedziały na krzakach i chowały się w trawie - powiedziała pracownica ośrodka naukowego Narodowej Akademii Nauk Białorusi Iryna Samusienka.
Jak tłumaczą białoruscy ornitolodzy, rybacy - chcąc się pozbyć ptasiej konkurencji - wyznaczyli nagrody pieniężne wysokości 25-50 tys. rubli białoruskich (10-20 zł) za "zneutralizowanie" kormoranów. Dowodem ma być przeniesienie dzioba lub łapki.
Ornitolodzy szacują, że 2011 r. zabito na Białorusi do 10 tys. kormoranów i czapli szarych. Po raz pierwszy jednak odbywa się to w tak barbarzyński sposób.
Obecnie na Białorusi żyje około 3 tys. par kormoranów.