"Myślałam, że jedna butelka wystarczy". Zostawiła półtoraroczne dziecko na pewną śmierć

18-miesięczna dziewczynka została sama w domu przez sześć dni. Matka zostawiła dziecko z jedną butelką mleka i pojechała do kochanka. Dziewczynka zmarła z głodu i wycieńczenia. We Włoszech właśnie ruszył proces.

Alessia Pifferi / ScreenAlessia Pifferi / Screen z wideo Alanews
Źródło zdjęć: © YouTube
Paulina Ciesielska

We wtorek przed sądem w Mediolanie ruszył proces w sprawie przeciwko Alessii Pifferi. 37-letni Włoszka została oskarżona o umyślne zabójstwo swojej 18-miesięcznej córki Diany.

Pozwoliła córce umrzeć z głodu i pragnienia

Wyrodna matka zostawiła zaledwie 1,5-roczną córeczkę samą w domu na sześć dni i pojechała do Leffe pod Bergamo do swojego ówczesnego kochanka. 14 lipca ubiegłego roku Alessia położyła małą Dianę do łóżeczka, dała jej środki uspokajające i jedną butelkę mleka, po czym wyszła, zamykając za sobą drzwi mieszkania przy via Carlo Parea. Sąsiadce powiedziała, że zatrudniła opiekunkę do dziecka. Wróciła 20 lipca, gdy córka już nie żyła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przewrócili się na oczach świadka. Nawet 5 lat więzienia

- Proszę, żebyście mnie nie karali. Myślałam, że jedna butelka mleka wystarczy - mówiła w sądzie oskarżona. W pierwszym dniu procesu kobieta przyznała, że nie był to pierwszy raz, gdy zostawiła malutką córeczkę samą w domu. Zaznaczyła przy tym, że robiła tak "bardzo rzadko", a sąsiadkę okłamała, bo była w szoku, gdy ta ją zaczepiła i zapytała o córkę.

Bimba morta, Alessia Pifferi: "Al mio ritorno vidi che Diana non si muoveva"

Pifferi opisuje siebie jako dobrą matkę. - Chcą, żebym przyznała, że ​​zabiłam Dianę. Ale ja jej nie zabiłam - kobieta twierdzi, że jest bez winy i to ówczesny partner namawiał ją, aby zostawiła Dianę samą w domu. Przed sądem oskarżona opowiadała, jak wróciła do domu i zobaczyła martwą córkę: - Wzięłam ją na ręce i zaniosłam pod kran, żeby zobaczyć, czy wyzdrowieje. Zrobiłam jej masaż serca, a potem zadzwoniłam do sąsiadki, bo wpadłam w panikę. Dziecko nie miało dobrego koloru skóry - mówiła Pifferi.

Kiedy sąsiadka przyszła do mieszkania 37-latki, zobaczyła martwe dziecko i pustą butelkę po mleku w łóżeczku. Na parapecie obok leżała pielucha pełna robaków. Na miejsce wezwano policję.

Sekcja wykazała, że dziewczynka zmarła z pragnienia i wycieńczenia. Jej matka, która od 14 miesięcy przebywa w areszcie, liczy na łaskawość sądu. Jej prawnik podkreśla, że oskarżona ma "iloraz inteligencji siedmioletniej dziewczynki" i cierpi na bardzo poważne zaburzenia.

Źródło: 20 minuten

Wybrane dla Ciebie
"Widać pewien dystans do Europy". Nowa strategia USA niepokoi eksperta
"Widać pewien dystans do Europy". Nowa strategia USA niepokoi eksperta
USA zbyt łagodne wobec Rosji? Ekspert mówi o "naiwności"
USA zbyt łagodne wobec Rosji? Ekspert mówi o "naiwności"
Pilny szczyt w Londynie bez Polski. Tematem Ukraina
Pilny szczyt w Londynie bez Polski. Tematem Ukraina
Miedwiediew pisze do Muska. Stanowczy komentarz Sikorskiego
Miedwiediew pisze do Muska. Stanowczy komentarz Sikorskiego
Czarzasty wzywa do protestu. "Odrzućmy łańcuchy"
Czarzasty wzywa do protestu. "Odrzućmy łańcuchy"
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.