Muzeum Ziem Zachodnich "odtrutką" na Erikę Steinbach
We Wrocławiu powstanie Muzeum Ziem
Zachodnich, które ma zneutralizować skutki propagandy niemieckich
ziomków. Samorządowcy podkreślają jednak, że placówka nie będzie
"Centrum przeciw Wypędzeniom bis" - pisze "Życie Warszawy".
Organizatorzy chcą umieścić muzeum we wrocławskim Browarze Piastowskim, należącym do firmy Carlsberg Polska. To jeden z najpiękniejszych zabytków przemysłowych w mieście. Zgodnie z najmodniejszymi światowymi trendami, stara architektura ma się wypełnić nowoczesną przestrzenią kulturalną.
Podstawowym celem Muzeum Ziem Zachodnich jest gromadzenie dokumentów, pamiątek i relacji związanych z ostatnim 60-leciem Dolnego Śląska oraz uzupełnienie białych plam historii naszego regionu - powiedział "ŻW" Paweł Wróblewski, marszałek województwa dolnośląskiego.
W czerwcu samorząd Dolnego Śląska zdecyduje formalnie o powstaniu placówki. Na razie zebrał się komitet organizacyjny. W ideę zaangażowały się niemieckie i ukraińskie stowarzyszenia działające we Wrocławiu i Legnicy.
Co na to minister kultury? Popiera powstanie muzeum, przeciwstawiając je pomysłowi ulokowania we Wrocławiu Centrum Pojednania, czego domagali się m.in. Bronisław Geremek i Władysław Frasyniuk. Minister zna nasze zamiary, ale oficjalnie zwrócimy się do niego o wsparcie, kiedy przejdziemy od pomysłu do konkretnej realizacji - mówi Iza Zalewska, rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Kto zapłaci za powstanie muzeum? Na pewno nie urząd marszałkowski. Ten ma jedynie pomóc w załatwianiu formalności. Ma to być przedsięwzięcie o charakterze partnerstwa publiczno-prywatnego, finansowane ze środków Unii Europejskiej przy wsparciu Ministerstwa Kultury. Z założenia utrzymywane ma być z pieniędzy pozabudżetowych - informuje "ŻW". (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Życie Warszawy - Muzeum odtrutką na Erikę SteinbachŻycie Warszawy - Muzeum odtrutką na Erikę Steinbach