"Możemy być najważniejszą siłą prawicy, przed PiS"
Solidarna Polska rusza w teren, czy to oznacza, że walka z PiS-em rozpoczęła się na dobre? - Naszym wrogiem nie jest PiS, jest nim PO i Janusz Palikot, a Solidarna Polska jest w stanie odebrać elektorat Platformie Obywatelskiej - mówi rzecznik SP Patryk Jaki. - Wyrasta poważna siła polityczna, przyszłość pokaże, kto będzie najważniejszą siłą na prawicy, ale już teraz widać, że to my mamy większe szanse (od PiS-u) - dodaje członek Klubu SP, Andrzej Dera.
Czy pomimo tych wizji i planów, jest jeszcze szansa na połączenie PiS-u i SP? Jak zgodnie twierdzą Jaki i Dera - nie ma. Rzecznik nie wyklucza, że raczej w przyszłości to PiS do nich dołączy, a Dera parafrazuje, że "trudno po porodzie wskakiwać z powrotem w brzuch, pępowina została odcięta".
Paradoksalnie większe szanse na powrót członków Solidarnej Polski do PiS-u widzą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. - PiS nigdy nie zamknie bram przed synami marnotrawnymi, a o powrocie pewnie porozmawiamy za rok - mówi Bolesław Piecha. Mariusz Błaszczak również zostawia uchyloną furtkę. - Zawsze jest szansa, że ci co byli w PiS-ie mogą do niego wrócić - mówi. Jednocześnie obaj przewidują, że w innym razie SP skończy jak PJN.
Czy była przewodnicząca PJN przychyla się do tej tezy? - Póki co, dobrze idzie Solidarnej Polsce. Jarosław Kaczyński bardzo się pogubił, myślę, że nigdy nie był tak pogubiony jak obecnie i tu jest szansa dla SP - uważa Joanna Kluzik-Rostkowska (PO). - Zbigniew Ziobro będzie liczył na to, że Jarosław Kaczyński już nigdy się nie odnajdzie, a wtedy SP zagarnie elektorat PiS - dodaje posłanka.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski