Mówią o nich "żołnierze 500". Nowe zjawisko w szeregach rosyjskich oddziałów w Donbasie

Zgłosili się na ochotnika, lubią wojnę, ale nie są tacy głupi, żeby wykonywać samobójcze rozkazy i stać się mięsem armatnim Władimira Putina. O takich żołnierzach w szeregach samozwańczych republik ługańskiej i donieckiej mówi się "500". Pisze o tym Paweł Gubarew, dawny prorosyjski działacz w Donbasie, który po stronie rosyjskiej walczy na froncie jako szeregowiec.

Kulisy bitwy o Donbas. Weteran chciałby, aby po zwycięstwie żołnierze uwłaszczyli się na zdobytych terenach Kulisy bitwy o Donbas. Weteran chciałby, aby po zwycięstwie żołnierze uwłaszczyli się na zdobytych terenach
Źródło zdjęć: © Telegram | Paweł Gubarew
Tomasz Molga

W tekście zamieszczonym na rosyjskim portalu wojskowym Paweł Gubarew ostrzega, że w oddziałach Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej republiki ludowej narasta groźne z punktu widzenia rosyjskich dowódców zjawisko. Żołnierze "500" nazywani także "wojskowymi pacyfistami" to osoby, które nie wykonają ślepo rozkazów, zwłaszcza gdy te często są błędne.

- Nie wiem, czy powinienem o tym pisać, ale w naszej armii jest zjawisko jak "żołnierze 500" (...) to ci, którzy są zadowoleni ze służby wojskowej, lubią wojnę, ale niekiedy rezygnują. Powinniście to zrozumieć: wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy chcemy przeżyć - relacjonuje szeregowy Gubarew. Doradza, że należy zapobiegać temu zjawisku. Zaostrzyć kary i odpowiedzialność za "spartaczone dowództwo". W ten sposób wyjaśnia niskie morale wojsk separatystycznych republik i "brak przełomu" w bitwie o Donbas.

To nie wszystko. Gubarew zagrzewa do walki i przyłączenia się nowych ochotników np. Rosjan z Litwy, Łotwy i Estonii, ale także "sowieckich ludzi" z Kazachstanu i Kirgistanu. W płomiennych słowach przekonuje, że "na polach Donbasu wykuwa się nowa elita tego regionu". Weterani staną się w przyszłości zarządcami zdobytych terenów. Mają otrzymać hektary ziemi pod uprawę, zwolnienia z podatków, preferencyjne kredyty na budowę domów oraz rządowe kontrakty zapewniające rozwój ich firm.

ZOBACZ TAKŻE: "Poważny problem" dla ukraińskiej armii. Weteran wyjaśnia

Paweł Gubarew to jeden z watażków z wojny o Donbas z 2014 roku. Wówczas korzystając z wojennej sławy, ogłosił się "ludowym gubernatorem" regionu. Kreml postawił na współpracę z jego konkurentem Denisem Puszylinem (aktualny przywódca separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej). Paweł Gubarew tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę popisał kontrakt z wojskiem i wojuje jako szeregowiec.

Sowiecki człowiek nie zaryzykuje życiem

Co kryje się za takimi wpisem Gubarewa? Według Michała Marka, eksperta komentującego wydarzenia na wojnie w Ukrainie, rosyjskie służby aktywują niektóre "autorytety" propagandowe z wojny w 2014 roku, aby wesprzeć proces rekrutowania rezerw rosyjskiej armii. Liczą na to, że Gubarew jest pozytywnie kojarzony, jako uczestnik tzw. "ruskiej wiosny" - rosyjskiej operacji hybrydowej kreowanej na "prorosyjski zryw" na Donbasie sprzed 8 lat.

- Mimo to uważam, że takie działania służb i same wezwania "aktywistów" takich jak Gubarew pozostaną bezskuteczne - mówi Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, autor książki "Operacja Ukraina", opisującej m.in. kulisy walk w 2014 roku. - Na tym etapie po ogromnych stratach w oddziałach tzw. DRL i ŁRL nasila się problem z uzupełnieniem rezerw. Lokalna społeczność zdaje sobie sprawę, że tzw. struktury siłowe DRL/ŁRL to armia rosyjska drugiej kategorii, a sami żołnierze są skazywani na śmierć na froncie - tłumaczy.

- Nie uważam też, aby argumenty mające służyć pozyskaniu rekrutów, były skuteczne. Człowiek zsowietyzowany znając sytuację na froncie, nie zaryzykuje życiem, aby polepszyć swój byt. Wybierze przetrwanie i życie w warunkach jak dotychczas. Takie publikacje to kolejny dowód, że Kreml funkcjonuje w wytworzonej przez własnych propagandystów bańce informacyjnej, nadal błędnie ocenia nastroje społeczne - dodaje Michał Marek.

Paweł Gubarew przekonuje, iż ewentualna powszechna mobilizacja w Rosji nie przyniesie dobrych skutków, gdyż na wojnie z Zachodem potrzebni są zmotywowani specjaliści, a nie przypadkowi poborowi.

Potrzebna jest armia złożona z rezerwistów, bo Ukraina już taką ma. Przekonuje, że propagandyści Kremla przesadzili z komunikatami o sukcesach wojskowej "operacji specjalnej" w Ukrainie. Z tego powodu w dużych miastach wytworzyła się grupa pokojowych Rosjan, którzy nie są zdolni do walki tylko za to, że odebrano im NetflixaMcDonald's.

- Teraz to tak, jakby współistniały dwie Rosje: jedna przelewa krew na polach i oddaje wszystko na front, a druga nadal wierzy, że wojna jest gdzieś za granicą. "Rosja czasu pokoju" martwi się, że ta niewygodna wojna pozbawiła ich McDonald's, Netflixa i zjadła im kwartalną premię - narzeka.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy