Mosty wysadzone. Odwrót Rosjan w rejonie Chersonia
- W obwodzie chersońskim wysadzono most w Darjiwce. Wstępnie zniszczyli go sami okupanci podczas swojej "ewakuacji" - przekazały ukraińskie media. Zniszczenia mostów mogą być częścią rosyjskiego planu, który związany jest z wcześniejszymi doniesieniami o wycofaniu żołnierzy Putina z prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
- W obwodzie chersońskim wysadzono most w Darijwce. Wcześniej zniszczyli go sami okupanci, podczas swojej "ewakuacji" - podał na swoim kanale w aplikacji Telegram Pryamyi, ukraiński kanał telewizyjny,
Most w Darjiwce umożliwiał, jako jedyny, przeprawę przez rzekę Ingulec w zachodniej części obwodu chersońskiego, który jest okupowany przez wojska rosyjskie. Ingulec przedziela okupowane terytorium na dwie części - jedną z miastem Chersoń w zachodniej części i drugą z Berysławiem na wschodzie. Most w Darijwce został wcześniej uszkodzony przez uderzenia wojsk ukraińskich rakietami GMLRS i przez to tą drogą nie mógł być transportowany m.in. ciężki sprzęt.
Jak podaje "Euromaidan Press", lokalne doniesienia mówią o jeszcze innych mostach, które zniszczyli Rosjanie. Jeden z nich znajduje się w Tjahynce, czyli w połowie drogi między Berysławiem a Darijwką oraz o mostach nad kanałem na linii frontu przy Snihuriwce.
- A więc - Rosjanie wysadzają wszystkie mosty w obwodzie chersońskim i usuwają z miasta jego flagi. Kanały Z mówią, że wygląda na to, że wkrótce opuszczą miasto. Zobaczymy - napisał na Twitterze dziennikarz Illia Ponomarenko.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zniszczenia mostów mogą być częścią rosyjskiego planu, który związany jest z wycofywaniem się żołnierzy Putina z prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego.
Rzadkie zjawisko nagrane w Turcji. Ludzie nie wierzyli własnym oczom
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski