Most Krymski. Tak go teraz pilnują. Niesamowite siły
Po sobotnim wybuchu Most Kerczeński jest jednym z najbardziej strzeżonych miejsc na świecie - podaje rosyjski niezależny serwis Meduza. Jak czytamy w publikacji, obiekt jest strzeżony z ziemi, nieba, morza, spod wody, a nawet z przestrzeni kosmicznej.
Według Meduzy, wjazdy na Most Kerczeński z obu stron są strzeżone przez jednostki specjalne Gwardii Rosyjskiej. Mają one sprawdzać samochody pod kątem przewozu materiałów wybuchowych oraz nielegalnych ładunków. Kontrole miały być selektywne.
Strzegą mostu na Krym
Rosyjskie ministerstwo transportu podało, że ciężarówki są prześwietlane przy pomocy specjalnych systemów. Ma to ułatwić wykrycie nawet tak drobnych szczegółów jak nakrętki w pojeździe, czy nawet posiłki kierowców. Również na samym moście ustawiono punkty obserwacyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Co czuje pilot, który ma zrzucić broń jądrową? Generał mówi o dwóch scenariuszach
W razie nagłego wypadku na moście może pojawić się zespół szybkiego reagowania. Rosyjską gwardię mają wspomagać siły specjalne Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz lądowe i wodne grupy antysabotażowe.
Na wodzie są m.in. łodzie wyposażone w karabiny maszynowe, granatniki oraz systemy rakietowe. Na lądzie jest przybrzeżny kompleks rakietowy "Bal" uzbrojony w pociski o zasięgu do 260 km oraz kompleks "Bastion" z pociskami manewrującymi "Onyks".
Satelita i delfiny
Według Meduzy most jest chroniony również spod wody, by zapobiec podważeniu podpór mostu. W wodzie stale są nurkowie oraz grupy specjalne Floty Czarnomorskiej. Meduza pisze również o szkolonych delfinach, które zaangażowano do działań przy moście.
Most ma być monitorowany z przestrzeni kosmicznej przez specjalnego satelitę. Ponadto niebo nad mostem jest patrolowane przez myśliwce.
Źródło: Meduza, Ukraińska Pravda
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski