Morderstwo w Poznaniu. "Wykorzystał narzędzie, które miał pod ręką"

- Wydaje się, że policjanci zrobili wszystko, co w ich mocy - komentuje były rzecznik KGP Mariusz Sokołowski po tym, jak ujawniliśmy, że sprawca tragedii w Poznaniu miał ponownie wydane pozwolenie na broń. Ale podkreśla też, że "uzyskanie broni w celach sportowych jest nieco łatwiejsze".

Poznań. Policjanci zabezpieczają miejsce zbrodni
Poznań. Policjanci zabezpieczają miejsce zbrodni
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Jakub Kaczmarczyk
Tomasz Waleński

W niedzielę 30-letni Mikołaj B. w centrum Poznania zastrzelił 29-letniego Konrada Domagałę. Następnie popełnił samobójstwo. Wszystko to wydarzyło się na oczach partnerki ofiary.

Jak potwierdziła policja, 30-latek miał pozwolenie na broń do celów sportowych od 2018 roku.

Z informacji Wirtualnej Polski wynika jednak, że w ubiegłym roku policja odebrała Mikołajowi B. broń oraz cofnęła pozwolenie na jej posiadanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Uzyskanie broni w celach sportowych jest nieco łatwiejsze"

- Uzyskanie broni w celach sportowych jest nieco łatwiejsze - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ekspert ds. bezpieczeństwa i były policjant Mariusz Sokołowski.

Sama procedura składa się ze ściśle określonych etapów. Procedura jest wieloetapowa i wymaga spełnienia przez składającego wniosek wszystkich niezbędnych przesłanek.

Pozwolenia nie uzyskają osoby poniżej 21. roku życia, skazane prawomocnym wyrokiem sądu za popełnienie przestępstwa, uzależnione od alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych. Wnioskodawca musi się wykazać także potwierdzoną przez komisję lekarską zdolnością fizyczną i psychiczną do posiadania broni niestanowiącą zagrożenia dla siebie i innych.

Trzeba także posiadać stałe miejsce pobytu na terenie kraju i odpowiednio umotywować swój wniosek.

Decyzję o wydaniu pozwolenia podejmują policjanci z wydziałów postępowania administracyjnego.

"Nie jest to broń, którą można nosić po ulicy"

- W kontekście broni ostrej duży nacisk położony jest na ocenę funkcjonariusza, czy faktycznie jest uzasadniona potrzeba jej posiadania. We wniosku o broń do celów sportowych trzeba wykazać, że trenujesz i że broń jest potrzebna właśnie w tym celu - tłumaczy rozmówca WP.

- Broń sportowa powinna być przewożona tylko na strzelnicę czy zawody. Nie jest to broń, którą można nosić po ulicy, mieć ją gdzieś przy sobie. Nie służy ona do ochrony obiektu czy samego siebie. Służy ona tylko do sportu, jeśli się tego nie spełnia, nie można jej nosić - podkreśla Sokołowski i dodaje: - Tak naprawdę jednak dostajesz tę samą broń.

- Sprawca wykorzystał narzędzie, które miał pod ręką. W takich sytuacjach w Polsce jest to najczęściej nóż. W tym wypadku mężczyzna miał dostęp do broni - mówi były policjant.

W jakich warunkach zatem traci się pozwolenie na broń i nią samą?

W wypadku Mikołaja B. miało to mieć związek ze zgłoszeniem, które dotarło do funkcjonariuszy, a dotyczyło stanu zdrowia mężczyzny. "W marcu 2022 roku Komenda Wojewódzka Policji odebrała mu broń i cofnęła pozwolenie na jej posiadane" - ustalił nieoficjalnie reporter WP Szymon Jadczak.

Broni nie stracił jednak na długo - odwołał się od tych decyzji i stanął przed komisją lekarską. Ta orzekła brak przeciwwskazań, a policja w efekcie musiała oddać broń.

Następnie miała odwołać się policja - już bezskutecznie.

- Jeśli dana osoba popełni przestępstwo, czy okaże się, że stwarza zagrożenie swoim zachowaniem albo że jej stan zdrowia psychicznego nie pozwala, żeby tę broń mieć - te informacje powinny dotrzeć także do policjantów z wydziału postępowania administracyjnego - wskazuje Sokołowski.

Jak podkreśla, że jest to decyzja administracyjna, a policja jest tylko jedną z instancji.

- Broń to olbrzymia odpowiedzialność. Jeśli policjanci odwołali się i wysyłali to do sprawdzenia jeszcze raz, to zrobili wszystko, co ich w mocy, czy wydają zgodę właściwej osobie - podsumowuje Sokołowski.

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
strzelaninabrońpolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (248)