Morderczyni grasowała w szpitalu. Dyrektor opływa w luksusy
Brytyjska opinia publiczna jest zszokowana po tym, jak dyrektor szpitala w Chester Tony Chambers odszedł z funkcji z pokaźną odprawą i z pulą emerytalną w wysokości 1,5 mln funtów. Mężczyzna był przełożonym Lucy Letby, która została skazana za doprowadzenie do śmierci siedmioro noworodków.
33-letnia Lucy Letby została skazana na dożywocie bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. Pielęgniarka odpowiedzialna za śmierć noworodków jest dopiero czwartą kobietą w Wielkiej Brytanii, która została ukarana najsurowszym możliwym wyrokiem przewidzianym przez brytyjski wymiar sprawiedliwości.
Letby zabiła siedmioro noworodków i skrzywdziła sześcioro kolejnych. Po ogłoszeniu werdyktu śledczy badają podejrzane incydenty z udziałem kolejnych 30 noworodków. Do niespodziewanych zgonów w szpitalu Chester dochodziło między czerwcem 2015 a czerwcem 2016 roku.
Dyrektor ignorował sygnały o nieprawidłowościach?
Brytyjskie media piszą o ówczesnym dyrektorze szpitala Tonym Chambersie, który ignorował pierwsze sygnały dotyczące niewyjaśnionych śmierci noworodków. Gdyby sprawa została ujawniona wcześniej, być może udałoby się powstrzymać kolejne zbrodnie popełnione przez pielęgniarkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tony Chambers był dyrektorem naczelnym szpitala w Chester. Szef placówki, w którym Lucy Letby zabiła siedmioro dzieci, odszedł z ówczesnej pracy z pulą emerytalną w wysokości 1 miliona funtów, zanim przeniósł się do innych placówek.
Jego pensja w Chester wynosiła 160 tys. funtów rocznie. Zrezygnował ze stanowiska w 2018 r. w związku z dochodzeniem w sprawie śmierci dzieci w szpitalu, a następnie przeniósł się na szereg innych wysoko płatnych stanowisk. W czerwcu tego roku odszedł z funkcji piastowanych w państwowej służbie zdrowia (NHS). Dokumenty pokazują, że jego pula emerytalna osiągnęła 1,5 mln funtów, kiedy ustąpił ze swojego ostatniego stanowiska tymczasowego ordynatora szpitala Queen Victoria w East Grinstead. Oprócz tego otrzymał 80 tys. funtów odprawy.
Sytuacja finansowa Chambersa została prześwietlona przez brytyjskie media po tym, jak na światło dzienne wypłynęły zbrodnie popełnione przez Lucy Letby. Demaskatorzy twierdzili, że wiele noworodków można było uratować, gdyby władze szpitala wcześniej wezwały policję.
Główny konsultant na oddziale neonatologicznym w Chester twierdzi, że szefowie próbowali uciszyć lekarzy, którzy zgłaszali swoje obawy. Dr Stephen Brearey powiedział, że po raz pierwszy zgłosił obawy dotyczące Letby w październiku 2015 r., ale nie podjęto żadnych działań. Niedługo później pielęgniarka zabiła kolejnych dwoje dzieci.
Brearey powiedział, że w 2017 r. konsultanci zostali wezwani na spotkanie z menedżerami wyższego szczebla. Doktor twierdził, że pan Chambers powiedział im, że spędził dużo czasu z Letby i jej ojcem i przeprosił ich, przyznając, że pielęgniarka nie zrobiła nic złego.
Według dr. Breareya, dyrektor generalny nalegał, aby konsultanci przeprosili Letby - ostrzegając ich, że linia została narysowana i będą wyciągnięte "konsekwencje", jeśli ją przekroczą. Drugi lekarz, Ravi Jayaram, powiedział, że życie dzieci można by uratować, gdyby policja została wezwana wcześniej. - Naprawdę wierzę, że czworo lub pięcioro z tych dzieci, mogłyby teraz chodzić do szkoły - powiedział.
Letby została przeniesiona na stanowisko administratora w lipcu 2016 r. – kilka tygodni po zamordowaniu dwóch trojaczków. Konsultanci twierdzą, że podczas pracy w zespole ds. bezpieczeństwa pacjentów przytulała się do starszych dyrektorów. Starała się zyskać ich zaufanie, co budzi obawy, że ocena szefów mogła zostać zaciemniona.
- Wszystkie moje myśli są z dziećmi w centrum tej sprawy oraz ich rodzinami i bliskimi w tym niezwykle trudnym czasie - powiedział Chambers po ogłoszeniu werdyktu w sprawie pielęgniarki. - Jako dyrektor naczelny skupiałem się na bezpieczeństwie oddziału dziecięcego oraz dobrym samopoczuciu pacjentów i personelu. Byłem otwarty i inkluzywny, gdy reagowałem na informacje i wskazówki. Zawsze można wyciągnąć wnioski, a najlepszym miejscem do osiągnięcia tego celu byłoby przeprowadzenie niezależnego dochodzenia. Będę w pełni i otwarcie współpracować - dodał.
Chambers mieszka w Bolton ze swoją żoną w domu o wartości 750 tys. funtów. 57-latek, który jest dziadkiem, mówi, że spędza wolny czas na nartach, podróżach, delektowaniu się whisky i odwiedzaniu swojego najstarszego syna - profesjonalnego snowboardzisty w brytyjskiej drużynie z siedzibą w Austrii. Najnowsze doniesienia dotyczące kwestii finansowych wzbudziły oburzenie opinii publicznej w Wielkiej Brytanii. Chambers pobierał sowitą pensję, a mimo napływających niepokojących doniesień nie zrobił nic, aby dogłębnie wyjaśnić sprawę, co mogłoby uratować kilkoro z dzieci zamordowanych przez Lucy Letby.