Skandaliczne słowa w Sejmie. "Mordercy". Nagła przerwa
Gorąco na posiedzeniu komisji ds. aborcji. Założyciel Fundacji Pro - Prawo do życia Mariusz Dzierżawski w swoim wywodzie wspominał o polityce nazistowskich Niemiec na ziemiach polskich, które "dążyły do biologicznej zagłady Polaków". Aktywistki proaborcyjne po jego wystąpieniu zaczęły skandować "legalna aborcja". Jeden z mężczyzn obecnych na sali z kolei krzyczał "mordercy".
W czwartek w Sejmie rozpoczęło się wysłuchanie publiczne czterech projektów dotyczących prawa aborcyjnego. Dwie ustawy złożyła Lewica (jedna liberalizująca, druga dekryminalizująca), jedną Koalicja Obywatelska (liberalizująca) i jedną Trzecia Droga (powrót do kompromisu aborcyjnego).
Do głosu zapisało się ponad 300 osób i 30 organizacji. Dyskusja potrwa więc długo. I już teraz jest ona bardzo żywotna - nie brakuje skandalicznych wypowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Założyciel Fundacji Pro - Prawo do życia Mariusz Dzierżawski wspominał o polityce nazistowskich Niemiec na terenach Polski.
- Trudno się dziwić, że rasistowski reżim niemiecki dążył do biologicznej zagłady Polaków. Można też zrozumieć, że kryminalistki, które zawodowo trudnią się sprzedażą środków aborcyjnych i zarabiają na tym miliony euro, że te projekty i te postulaty popierają - mówił.
- Zdumienie musi budzić fakt, że projekty prowadzące do zagłady naszego narodu są popierane przez koalicję, która od kilku miesięcy rządzi Polską - przekonywał.
Chaos na sali sejmowej
Po tak kontrowersyjnych słowach na sali zawrzało. Ogłoszono 3 minuty przerwy. W tym czasie aktywistki proaborcyjne rozpoczęły krzyczeć "legalna aborcja", "hej, hej, hej, aborcja jest okej". Kobiety trzymały specjalne plansze. Na na sali powstało zamieszanie.
- W tym momencie dzieją się aborcje. Kto pomaga? Państwo? Nie, my - mówiła jedna z nich.
Także środowiska antyaborcyjne zaczęły protestować. - Mordercy, mordercy - krzyczał jeden z mężczyzn. Wówczas, dla uspokojenia, przewodnicząca poprosiła o kilka minut przerwy. Do wysłuchania wrócono po kilku minutach.
Adwokat krzyczał o Ukrainie
Wiele kontrowersji przyniósł powiązanego z Ordo Iuris adwokata Łukasza Jończyka, który na komisji reprezentował Fundację Evangelium Vitae. Stwierdził on, że Ukraina "od swego zarania nie chroni najmłodszych".
- Nie trzeba było czekać, by dorośli Ukraińcy zaczęli zabijać się nawzajem w okrutny sposób - mówił w absurdalnym tonie, mimo próśb prezydium komisji o powrót do tematu głównego wątku.
- 10 lat temu w Odessie banderowcy z Prawego Sektora spalili żywcem kilkudziesięciu współobywateli, którzy nie podzielali ich ideologii państwowej - mówił Jończyk. Przerwała mu zasiadająca w komisji posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska i poprosiła o to, by rozmawiać o projektach aborcyjnych.
Część organizacji, które opowiadają się za liberalizacją prawa aborcyjnego, opuściła salę. To protest przeciwko temu, że ich głosy zostały przesunięte na koniec listy - mogłyby mówić dopiero wieczorem.
Czytaj więcej: