Mord w szkole w Niemczech. Powód zaskakuje
Nastolatek zabił nożem kolegę. Napastnik podał policji podczas przesłuchania banalny motyw zbrodni.
24.01.2018 | aktual.: 25.03.2022 13:01
Dzień po zabójstwie 14-latka przez o rok starszego kolegę w zespołe szkół im. Käthe Kollwitz w Luenen koło Dortmundu ponownie rozpoczęły się zajęcia. Ale, jak poinformowało kierownictwo szkoły, odbędą też rozmowy z uczniami wstrząśniętymi tym, co we wtorek stało się na ich oczach.
W południe w całym mieście zarządzono minutę ciszy. Domniemany 15-letni napastnik w środę ma stanąć przed sędzią śledczym.
"Prowokował spojrzeniem"
Po przesłuchaniu sprawcy dortmundzka policja i prokura wydały wspólne oświadczenie o motywie zabójstwa. Zabójca twierdził, że 14-latek "prowokował spojrzeniem" jego matkę. Dlatego wyjął nóż i dźgnął go kilka razy w szyję.
15-latek był znany dortmundzkiej policji jako agresywny, trudny uczeń. Z tego powodu przejściowo został umieszczony w innej szkole - poinformowała prokuratura i policja.
W dniu zabójstwa pojawił się z matką w godzinach porannych w zespole szkół im. Käthe Kollwitz. Czekał w korytarzu na rozmowę z pracownikiem socjalnym, ponieważ chciał wrócić do tej szkoły. Tam natknął się na 14-latka.
Po ataku nastolatka na kolegę policja ujęła sprawcę, a uczniów ewakuowała i odesłała do domów. Na miejscu zszokowanymi zajściem uczniami zaopiekowali się psychologowie.
Wzrost przestępczości
Jeszcze tego samego dnia policja opublikowała komunikat, w którym zdementowała krążące w sieci plotki, jakoby celem ataku miał być ktoś inny. Z naciskiem podkreślano, że ofiara i sprawca są obywatelami niemieckimi. Napastnik też urodził się w Niemczech i ma dodatkowo obywatelstwo kazachskie.
Walka z przestępczością wśród dzieci i młodzieży jest jednym z kluczowych zadań polityki rządu regionalnego Nadrenii Północnej-Westfalii. Były szef resortu spraw wewnętrznych tego landu Ralf Jaeger (SPD)
powiedział, że "jest to jedno z najważniejszych zadań policj".
Przeczataj też:
Niemcy: Co szósty uczeń ofiarą mobbingu w szkole
Kim był morderca z Monachium?
Kiedy uczniowie biją nauczycieli