Morawiecki zmienia zdanie? "Mamy prawo, a nawet obowiązek"

Jeszcze niedawno były premier Mateusz Morawiecki oskarżał ówczesną opozycję o to, że "donosi na Polskę do instytucji międzynarodowych". W niedzielę orzekł, że PiS, które po wyborach utraciło władzę, ma obecnie prawo, a nawet obowiązek "głośno za granicą mówić, jak deptane są prawa tutaj u nas w Polsce".

Morawiecki zmienia zdanie? "Mamy prawo, a nawet obowiązek"
Morawiecki zmienia zdanie? "Mamy prawo, a nawet obowiązek"
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

04.02.2024 19:24

Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, w ramach objazdu czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości po kraju, w niedzielę spotkał się z mieszkańcami Ciechanowa. Podczas wystąpienia podkreślał, że sympatycy PiS nie mogą dać się podzielić i zastraszyć. - Musimy szukać dotarcia do nowych środowisk, do nowych ludzi, bo nie wystarczyło naszych głosów- mówił nawiązując do wyniku październikowych wyborów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Polityk wskazywał też na inwestycje takie jak Centralny Port Komunikacyjny, które - zaznaczył - mają pomóc takim miastom jak Ciechanów. Jak mówił przeciwnicy polityczni PiS już na samym początku rządów "powołali pełnomocnika do niezrobienia tego Portu". - Do RN CPK został powołany człowiek, który przez lata służył w jednej z inicjatyw pozarządowych o nazwie "Nie dla CPK" - mówił.

W ocenie Morawieckiego do władzy doszła "ekipa, przynajmniej, dyletantów, którzy już w pierwszych tygodniach chcieli powiedzieć 'nie dla CPK', 'nie dla atomu' i 'nie portu kontenerowego w Świnoujściu'".

"Bądźcie czujni, bądźcie aktywni w mediach społecznościowych"

Zwracał też uwagę, że gospodarka to mechanizm naczyń połączonych i trzeba go dobrze rozpoznać. - Żeby różni dyletanci, lenie patentowe i cwaniacy nie ograli nas Polaków; nie ograli was wszystkich mówił.

Dlatego też - ocenił - "oni chcą uśpić nas, uśpić państwa skoro mają czelność już w pierwszych tygodniach, aby zamykać strategiczne projekty dla Polski, to pomyślcie co oni mogą dalej zrobić w dalszej przyszłości".

- Dlatego mój apel do was: bądźcie czujni, bądźcie aktywni w mediach społecznościowych, w rozmowach z sąsiadami, na spotkaniach towarzyskich. To jest nasza jedyna broń - wzywał Morawiecki.

"Miała być Polska uśmiechnięta, jest cyniczny uśmiech Tuska - Jokera"

Wiceprezes PiS nawiązywał też do swojej niedawnej wizyty w Brukseli.

- Nie dajmy się wcisnąć w opowieść, taką próbę zawstydzenia nas, że my wolni Polacy nie mamy prawa mówić za granicą o tym, jak obecny rząd koalicji ośmiu gwiazdek gwałci podstawowe prawa człowieka, podstawowe prawa demokracji w naszej ojczyźnie - mówił.

Zaznaczył jednocześnie, że PiS nie wzywa jak politycy PO, by na nasz kraj nakładać sankcje czy uchwalać rezolucje przeciwko Polsce. - Mamy prawo, a nawet obowiązek głośno za granicą mówić, jak deptane są prawa tutaj u nas w Polsce. Miała być praworządność, a jest brutalna przemoc, łamanie tych wszystkich zasad demokracji, do których zdążyliśmy się przez ostatnie 30 lat przyzwyczaić - podkreślił.

- Miała być Polska uśmiechnięta, a jest Polska pełna cynizmu; jest cyniczny, nienawistny uśmiech Tuska - Jokera. Zamiast pojednania jest wykopany wielki Rów Mariański wewnątrz naszego kraju - dodał Morawiecki.

W trakcie wystąpienia były premier zapowiedział, że Zespół Pracy dla Polski, którym kieruje zajmie się cenami energii, bo - jak ocenił - po wyborach koalicja rządząca może wycofać się z mrożenia cen energii.

- Nie możemy dopuścić do tego, żeby ta 'koalicja ośmiu gwiazdek' uzależniała budowę polskiego atomu od tego, czy się zgodzą Niemcy. Nie możemy dopuścić do tego, żeby ta 'koalicja 13 grudnia' musiała być stymulowana przez Amerykanów, aby kontynuować nasze projekty; kontynuować uzbrojenie polskiej armii - podkreślał polityk PiS.

Przegrana w wyborach? "Zaszkodziła nam pseudoafera"

Apelował jednocześnie do wzięcia udziału w zbliżających się wyborach samorządowych i europejskich i głosowanie na kandydatów PiS. - Te najważniejsze wybory za trzy lata i dziewięć miesięcy, ale na szczęście możemy pokazać taką mocno żółtą kartę rządzącym już wkrótce. Jeśli to, co do was mówię przekonuje was (…), jeśli przekonuje was wizja Polski ambitnej, to w najbliższych wyborach samorządowych i do PE możecie powiedzieć "nie" dla tej demokratury, która się tutaj rodzi. "Nie" dla tych dziwnych kroków, od których zaczęli rządzenie - mówił.

Morawiecki zadeklarował ponadto, że "jeśli kiedyś wrócimy do rządów będziemy co rok realizować program Inwestycji Strategicznych, taki jaki realizowaliśmy wcześniej, dla dobra powiatów i gmin w całej Polsce".

- To moja obietnica, że jeśli kiedyś - szybciej niż się naszym wrogom wydaje - wrócimy za stery nawy rządowej, to będziemy kontynuowali nasz program wyrównywania szans. Żeby życie w takich miastach jak Ciechanów nie odbiegało od Warszawy, Poznania, Łodzi - powiedział.

W trakcie spotkania sympatycy zadawali Morawieckiemu pytania. Jedno z nich dotyczyło przyczyn porażki wyborczej PiS. - Nie zmienimy już przeszłości (…) dlatego my staramy się jakieś wnioski wyciągać, maksymalnie też otwierać na różne grupy społeczne - odparł wiceszef PiS.

Jak dodał tamtej stronie udało się wywołać negatywne emocje. - Bardzo negatywne emocje, które w skrócie myślowym dałoby się opisać tymi ośmioma gwiazdkami, i zamiast popatrzeć na to, co się udało zrobić, jakie mamy możliwości teraz, to w dużym stopniu ludzie kierowali się tymi emocjami - powiedział.

Przyznał jednocześnie, że ludzie byli "zmęczeni również wojną, kryzysem energetycznym, kryzysem po pandemii". - Przyczyn jest bardzo wiele; na pewno zaszkodziła nam też tzw. pseudoafera wizowa - dodał.

Zaznaczył, że nieprawidłowości dotyczyły 260 wiz. - Ktoś tam w sposób korupcyjny ten proceder prowadził, ale 260 wiz, a nie 260 tysięcy wiz jak nam wmawiano - zastrzegł Morawiecki.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura zaplanowana jest na 21 kwietnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (136)