Morawiecki zadowolony z porozumienia. "Cele Polski zostały zrealizowane"
- Mogę powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z porozumienia. Jesteśmy na ważnym zakręcie historii. Pokazaliśmy, że potrzebujemy kandydatów, którzy łączą, a nie antagonizują kraje Europy - oświadczył po spotkaniu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki.
Kandydatką na przewodniczącą Komisji Europejskiej została wspierana przez Grupę Wyszehradzką Ursula von der Leyen. Morawiecki podkreślił, że minister obrony narodowej Niemiec jest politykiem wyważonym i skłonnym do kompromisu.
- Miałem okazję rozmawiać z von der Leyen przed ostatnią fazą procesu na RE. Jestem przekonany, że ta agenda, na której nam zależy, będzie realizowana. Widzę dużą szansę na zbudowanie wspólnego mianownika z nową przewodniczącą KE - powiedział. - Ogromna presja i duże naciski na Polskę to nie jest droga do wypracowania kompromisu. Potrafimy budować partnerskie relacje. Daliśmy do zrozumienia, jakie są nasze priorytety i zostały one zawarte w końcowym projekcie. Cele Polski zostały zrealizowane - dodał.
Polski premier zaznaczył, że kontrkandydat von der Leyen Frans Timmermans jest przeciwieństwem niemieckiej minister. - Byliśmy o włos od wyboru kandydata radykalnej lewicy. Nie chcieliśmy tego. Proces wyboru tego kandydata przebiegał w sposób nie do końca transparentny - ocenił.
Zobacz także: Borys Budka zażenowany działaniami polskiego rządu ws. Timmermansa
Morawiecki twierdzi, że podczas szczytu G20 największe państwa UE chciały wypracować porozumienie, które pozwoliłoby przeforsować kandydaturę Timmermansa za plecami mniejszych krajów. - W Osace pewni gracze dogadali się pomiędzy sobą i próbowali narzucić swoją decyzję innym. Nasze rozmowy i opór wobec takiego trybu podejmowania decyzji przyniosły skutek. Podnosiłem argument, że zwycięska partia ma prawo wysunąć swojego kandydata. To zostało wysłuchane. (...) Byliśmy obrońcami tego, co jest zapisane w traktatach - podkreślił.
Burzliwe obrady
Szef rządu zwrócił uwagę, że poza Grupą Wyszehradzką w wypracowaniu końcowego porozumienia istotną rolę odegrały także Włochy, Łotwa, Bułgaria, Chorwacja i Irlandia. - Te dwa dni i dwie noce były bardzo burzliwe. Byłem pełen determinacji, ale miałem też świadomość, że musimy budować koalicję. Cieszę się, że udało się przekonać Niemcy i Francję. Dzieliliśmy się na rolę: ty zadzwoń do tego, ty do tamtego. Grupa V4, bez względu na poglądy polityczne, działała wspólnie - zaznaczył.
Dziennikarze wskazali, że w nowej kadencji europarlamentu Europa Środkowa najprawdopodobniej nie będzie miała swojego przedstawiciela na najważniejszych stanowiskach. Morawiecki zapewnił jednak, że wśród wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej będzie polityk ze wspomnianego regionu. - Miejmy szacunek do regulaminu – nowa przewodnicząca będzie proponowała konkretne stanowiska i kompetencje konkretnym politykom - zastrzegł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl