Morawiecki zabrał głos ws. ustaw sądowych
- Decyzję podejmie prezydent sam - podkreślił premier. - W kwietniu i maju 2021 r. mieliśmy podobną sytuację jak dzisiaj. Różniliśmy się z koalicjantem. (...) Teraz najbezpieczniejsze jest przyjęcie kompromisu jak Szynkowski go wynegocjował. Jeśli koalicjanci będą chcieli się zachować, jak w 2021 r., to nie widzę powodu, żeby się rozstawać. Jestem przekonany, że to nie jest zmiana o charakterze, który wywróci rząd. Przetrwamy i te zawirowania - powiedział po zakończonym posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki
10.01.2023 | aktual.: 10.01.2023 13:18
- Niedopuszczalne jest ustalanie lub ocena przez Sąd Najwyższy, lub inny organ władzy zgodnego z prawem powołania sędziego, lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości - przytoczył Mateusz Morawiecki. - Ten zapis, jak i wiele innych interpretacji, na temat których dyskutowaliśmy z naszymi koalicjantami, daje mi względny komfort i przekonanie, że ta ustawa może być przyjęta - zadeklarował premier.
Premier apeluje do koalicjantów
Szef rządu zwrócił się m.in. do koalicjantów, by ci przyjęli ustawę. - Namawiamy do tego także cały parlament, cały Sejm. To bardzo ważne, aby w dobie wojny w Ukrainie, kiedy tam mamy prawdziwego wroga i rzeczywistego przeciwnika (...), żeby w tym momencie zagwarantować sobie spokój, stabilność i bezpieczeństwo i dodatkowe środki z KPO które wesprą wzrost gospodarczy - powiedział Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wróg jest na Wschodzie, stabilność powinna być na wszystkich innych możliwych frontach, wygaśmy je, przyjmijmy środki. Aby tak się stało, potrzebne jest przekłucie tego kompromisu wypracowanego przez ministra Szynkowskiego w postaci ustawy. Mam nadzieję, że to będzie już ostatnia wariacja tego procesu i skoncentrujemy się na najważniejszych sprawach - komentował szef rządu.
Morawiecki: pan prezydent sam podejmie decyzję
Szef rządu nie wypowiadał się na temat ostatecznych decyzji prezydenta Andrzeja Dudy. - Są to absolutnie autonomiczne prerogatywy i tę decyzją pan prezydent podejmie sam - podkreślił premier.
Projekt nowelizacji ustawy o SN, który PiS złożyło w Sejmie 13 grudnia 2021 roku, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu - jak informowano - były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.
Dwa dni po złożeniu projektu zmian w ustawie o SN, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Ustawa o sądownictwie, a KPO
Negatywnie o projekcie wypowiedział się też minister sprawiedliwość, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i SP nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że SP oczekuje od premiera rozmów o proponowanych przepisach. W ubiegłą środę w KPRM odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z parlamentarzystami Solidarnej Polski ws. projektu nowelizacji ustawy o SN. Było to drugie spotkanie szefa rządu z politykami SP w tej sprawie; pierwsze odbyło się 23 grudnia ub.r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informowali przedstawiciele KO, były ustalenia sejmowych ugrupowań opozycyjnych w sprawie trzech zasadniczych poprawek do projektu nowelizacji ustawy o SN. Dotyczą one: przekazania kwestii dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej SN, przywrócenia dawnego trybu wyłaniania Krajowej Rady Sądownictwa przez sędziów oraz zniesienia tzw. ustawy kagańcowej, czyli noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym z końca 2019 r., która wprowadziła odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk mówił we wtorek w Polsat News, że zgłaszanie poprawek to prawo parlamentu, ale ewentualne poprawki do projektu noweli ustawy o SN zwiększają ryzyko, że trzeba będzie ponownie otworzyć dyskusję z Komisją Europejską o tym, czy rozwiązania po poprawkach wypełniają kamienie milowe.