Morawiecki przyznał 10 mln zł. Chcą zatrudnić gwiazdę kina

10 milionów złotych z rezerwy budżetowej na produkcję filmu z udziałem światowej gwiazdy kina dostanie państwowa spółka, która ma odbudować Pałac Saski. Spółka ma już gotowy scenariusz i reżysera, ale nie chce ujawnić jego nazwiska.

Pieniądze z rezerwy budżetowej przyznał Mateusz Morawiecki. Na zdjęciu z nową minister kultury Dominiką Chorosińską
Pieniądze z rezerwy budżetowej przyznał Mateusz Morawiecki. Na zdjęciu z nową minister kultury Dominiką Chorosińską
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Paweł Buczkowski

04.12.2023 10:44

Historia Pałacu Saskiego w Warszawie sięga XVII wieku. W grudniu 1944 r. Niemcy wysadzili pałac Saski oraz Brühla i zburzyli stojący tu pomnik Józefa Poniatowskiego. W ramach obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości w 2018 roku podjęto decyzję o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej.

W 2021 roku w celu odbudowy pałacu, powołano spółkę Pałac Saski. W październiku ogłoszono zaś wyniki konkursu na "opracowanie koncepcji architektonicznej" odbudowy wraz z zagospodarowaniem terenu. Budowa ma się zakończyć do 2030 roku, a jej koszt oszacowano na 2,4 mld zł.

Ale kontrowersje budzi samo działanie państwowej spółki. Rok temu kontrolę poselską w spółce przeprowadzili posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński. Jak informowali, w instytucji pracowało wówczas ok. 35 osób ze średnim wynagrodzeniem 12 tys. zł miesięcznie, a na działania promocyjne poszło ponad 3 mln zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To i tak niewiele w porównaniu z kolejnymi planami spółki. Jak ujawniła kilka dni temu WP, tuż przed wyborami premier Mateusz Morawiecki zdecydował o przyznaniu 10 milionów złotych spółce Pałac Saski na "przygotowanie, produkcję i emisję filmu dokumentalnego o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie".

Film ma być skierowany głównie do odbiorców za granicą.

- Zależy nam na międzynarodowej promocji projektu odbudowy, zwłaszcza na rynkach amerykańskim i azjatyckim - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Sławomir Kuliński, rzecznik prasowy spółki Pałac Saski.

Decyzję premiera w sprawie 10 milionów na film zaakceptował już minister finansów. Wciąż nie ma jednak podpisanej umowy dotacyjnej z ministrem kultury.

- W związku z czym rozmowy z potencjalnymi producentami zostały na razie zawieszone - mówi "Gazecie Wyborczej" Sławomir Kuliński. Dodaje, że rozmowy w tej sprawie wrócą już w "nowej kadencji rządu".

Wiadomo, że w planach jest zatrudnienie gwiazdy filmowej światowego formatu jako narratora. Scenariusz jest już gotowy, ale spółka nie chce zdradzić nazwiska reżysera, zasłaniając się obostrzeniami prawnymi.

Czy film powstanie? Politycy przejmującej za tydzień władzę większości sejmowej zapowiadają kontrolę wydatków spółki. - To gigantyczne środki, przyznane tuż przed wyborami. Spółka nie była powołana do produkcji filmów. Prace stoją, a koszty rosną - mówi "Gazecie Wyborczej" poseł KO Michał Szczerba.

Czytaj także:

Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1094)