Morawiecki ostro ws. referendum. "To jest naplucie w twarz Polaków"
Premier Mateusz Morawiecki walczy o mandat na Śląsku. W trakcie spotkania wyborczego przyznał, że nie wszystko jego rządowi wyszło. - I my możemy popełniać błędy i je robimy. I za nie przepraszamy, i ja przepraszam za to, co się nie udało - powiedział.
Politycy ruszyli w Polskę, by walczyć o mandat w swoich okręgach. Premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny startuje ze Śląska. W Katowicach zorganizował pierwsze spotkanie z wyborcami w Muzeum Śląskim.
- To tutaj rozpoczynamy nasz wyścig po zwycięstwo. Po zwycięstwo dla dobra Polski - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztowna pomyłka? Poseł PiS o wiedzy ekonomicznej Kaczyńskiego
Morawiecki chwalił się, że za czasów jego rządu bezrobocie w Polsce znacząco spadło. Zapewniał, że na Śląsk nie wróci "bieda, bezrobocie i głodowe emerytury". - Te wszystkie błędy i wypaczenia Platformy Obywatelskiej. Niech Śląsk będzie najbogatszym regionem, Rzeczypospolitej, żeby jak dawniej przybywali tu za pracą ludzie z całej Polski - mówił.
- Każdy patriota rzecz jasna woli tych, którzy działają w interesie własnego narodu, w interesie Śląska, w interesie Polski, naszego przemysłu - mówił.
"Możemy popełniać błędy i je robimy"
Premier przyznał także, że jego rządowi nie wszystko wyszło. - I my możemy popełniać błędy i je robimy. I za nie przepraszamy, i ja przepraszam za to, co się nie udało - mówił.
- Niech każdy się zastanowi, czy byłaby taka polityka społeczna, gdyby nie rządy PiS? Czy byłaby taka polityka obrony Polski, modernizacji polskiej armii? Czy byłaby taka polityka obniżki podatków? Czy byłaby taka polityka rozwoju infrastruktury, dróg i kolei? - pytał.
Morawiecki straszy Tuskiem. "Unieważnią Wigilię?"
Morawiecki zaatakował także Donalda Tuska, który zapowiedział, że unieważni referendum po przejęciu władzy. - To tak, jakby ktoś powiedział, że wasz wybór z gruntu, z góry jest unieważniony. To jest naplucie w twarz Polaków. Co jeszcze dalej unieważnią? Wigilię? Wakacje dla dzieci? Oni są do wszystkiego zdolni - mówił premier.
- Oni ukrywają prawdziwe zamiary, maskują swoje intencje. Dowodem na to jest właśnie to, że boją się tego referendum - przekonywał.
- Głosujcie jak chcecie, tak jak uważacie, ale weźcie udział w referendum, bo oni chcą was pozbawić prawa głosu. Prawa, które w demokracji jest kluczowe dla jej funkcjonowania - wzywał.
"Gdzie są pieniądze? W kieszeniach Platformy Obywatelskiej"
Morawiecki także tłumaczył wyborcom pytania referendalne, wykorzystując każde z nich do atakowania Donalda Tuska i rządów PO-PSL. Mówiąc o pytaniu o "wyprzedaż majątku narodowego" premier przypomniał słowa europosła KO Janusza Lewandowskiego z Campusu Polska Przyszłości, który stwierdził, że po upadku rządów PiS konieczna będzie "jakaś miara sensownej prywatyzacji".
- Oni chcą znowu rozsprzedawać Polskę, oni chcą znowu do wielkiej grabieży, do zapaści polskiego budżetu. Wyprzedaż majątku narodowego była usprawiedliwiana właśnie tak, że te pieniądze wpływają do budżetu. I wpłynęło 58 mld z wyprzedanego majątku. Ale drodzy rodacy, drodzy mieszkańcy Śląska pytajcie się wszędzie wszystkich - gdzie są te pieniądze ze sprzedanego polskiego majątku? - pytał premier. Jedna z osób na widowni powiedziała, że u Sławomira Nowaka.
- U Nowaka w kieszeni, tak, to dobrze pan powiedział - mówił Morawiecki. - Tak, jak tutaj jeszcze podpowiadają, są w kieszeniach Platformy Obywatelskiej, bo to było w ich interesie. Czy jakaś złotówka poszła na 500 plus? A skąd, Tusk się śmiał, kpił sobie, gdzie są te pieniądze zakopane - mówił.
- My na pewno się potykaliśmy, na pewno popełnialiśmy błędy, ale naprawiliśmy system finansów publicznych i od tego zaczęła się polityka społeczna, modernizacja armii, wielka infrastruktura, także tu na Śląsku - przekonywał szef rządu.
Czytaj więcej: