Morawiecki popełnił przestępstwo? KOD zawiadamia prokuraturę
Znieważenie i poniżenie sądów oraz nadużycie zaufania w stosunkach z zagranicą - to tylko niektóre z oskarżeń działaczy KOD pod adresem Mateusza Morawieckiego. Według nich mogło dojść do popełnienia przestępstwa, a premier działał na szkodę Polski.
W poniedziałek Komitet Obrony Demokracji złożył zawiadomienie do prokuratury krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa rządu Mateusza Morawieckiego. Otrzymaliśmy skan zawiadomienia, który trafił na biurko śledczych. Czytamy w nich, że KOD oskarża premiera m.in o znieważenie i poniżenie konstytucyjnych organów RP w postaci sądów. Chodzi o wypowiedź premiera dla portalu tygodnika "Washington Examiner", która została opublikowana 13 grudnia 2017 roku.
We wspomnianym artykule premier Morawiecki stwierdził, że rząd PiS został wybrany, żeby naprawić sądownictwo. Jak przekonywał, sędziowie są przydzielani do spraw bez publicznego nadzoru, korzyści odnoszą przyjaciele, a rywali czeka zemsta. "Łapówki są wymagane w niektórych, wyglądających na dochodowe, sprawach" - czytamy w "Washington Examiner". Jak podkreśla Mateusz Morawiecki, sprawy przed sądami ciągną się w nieskończoność, działając na korzyść bogatych i wpływowych, a wymiar sprawiedliwości zbyt często jest niedostępny dla osób, którym brakuje politycznych i finansowych wpływów.
Premier stwierdził, że rząd i parlament debatują nad najlepszym rozwiązaniem mianowania i dyscyplinowania sędziów. "Nasz pakiet reform obejmuje wymóg losowego przydzielania spraw, które zakończyłoby sędziowską praktykę ich kupowania; ustalenie limitów czasowych rozstrzygania spraw i wymóg, by sędziowie doprowadzali do końca, a nie przekazywali dalej, sprawy, które rozpoczęli – wymieniał w "Washington Examiner".
Porównanie do nazistów?
Działacze KOD oskarżają premiera również o nadużycie zaufania w stosunkach z zagranicą, w trakcie spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem 15 grudnia 2017 roku. Jak czytamy w treści zawiadomienia chodzi o "porównanie w rozmowie z prezydentem Francji polskich sądów, Sądu Najwyższego oraz sędziów Rzeczypospolitej Polskiej do sędziów kolaborujących z nazistami, przez co działał na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej".
- Ja przypomniałem panu prezydentowi reformę Michela Debre, premiera z lat 1959-62, którą robił razem z Charlesem de Gaulle'm po jego powrocie do władzy. Bardzo mu się spodobała ta analogia historyczna, bo w końcu wtedy właśnie, w 15 lat po wojnie, Francja z piętnem Vichy, czyli tej części, która kolaborowała z Hitlerem, podbita Francja, chciała zrzucić z siebie tę spuściznę kolaboracji i tych sędziów, którzy rzeczywiście splamili się tamtą współpracą - wspominał te wizytę Mateusz Morawiecki w "Wiadomościach".
- My nie 15, niestety, ale 25 lat, a nawet już 28 lat, po upadku komunizmu chcemy również zrzucić tamto niedobre brzemię - dodał wówczas premier.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki o "żydowskich sprawcach". Przełamał tabu czy wyszedł na antysemitę?