Monika Olejnik przypomina Jarosławowi Kaczyńskiemu słowa jego brata. "Razem z Andrzejem Dudą o nich zapomnieliście"
Monika Olejnik złożyła Jarosławowi życzenie świąteczne. "Ten okres, kiedy siedzimy w domach, to czas refleksji i może warto jeszcze raz wszystko przemyśleć" - napisała w felietonie. W ten sposób odniosła się do forsowanych przez PiS wyborów prezydenckich 10 maja.
Wybory prezydenckie 2020. Dziennikarka Monika Olejnik na łamach "Gazety Wyborczej" zwraca się do Jarosław Kaczyńskiego: "Ciągle powołuje się pan na brata. A pamięta pan, co on mówił?".
"Nie jest pan w stanie ocenić tego, co się dzieje w Polsce i na świecie, i upiera się pan przy wyborach korespondencyjnych? Chyba w PiS-ie o tym nie pamiętacie, więc przypomnę, co mówił Lech Kaczyński o zmienianiu prawa wyborczego krótko przed wyborami" - podkreśla Olejnik. I przypomina, że w marcu 2009 r. dziś śp prezydent stwierdził: "Zdecydowanie krytycznie należy oceniać zmiany prawa wyborczego na krótko przed wyborami".
Dziennikarka zwraca uwagę, że wtedy ministrem w kancelarii prezydenta był Andrzej Duda. Jej zdaniem on "też chyba zapomniał o tym, że mówił identycznie jak jego szef, a teraz jest za wyborami korespondencyjnymi". "Andrzej Duda mówi o prezydencie Lechu Kaczyńskim: 'Był moim wzorem, od niego uczyłem się polityki'. Czy na pewno? To jednak trochę dziwne, że i on, i pan zapominacie, co wtedy Lech Kaczyński głosił" - zauważa Olejnik.
Zobacz też: PiS prze do wyborów. Robert Biedroń: "Jarosław Kaczyński ma szerszy plan"
Wybory prezydenckie w obliczu koronawirusa. Monika Olejnik namawia Jarosława Kaczyńskiego do refleksji
W kontekście głosowania korespondencyjnego, które forsuje PiS, wspomina o dymisji Jarosława Gowina i filmiku z 2013 r. z Krystyną Pawłowicz w roli głównej. Dziennikarka pyta prezesa PiS, czy nie obawia się zaskarżenia wyborów do Sądu Najwyższego, a także czy nie będzie się wstydził, jeśli okaże, że Duda został wybrany niezgodnie z prawem.
Dopytuje Kaczyńskiego, czy on "czasami myśli o bardzo ciężkiej sytuacji gospodarczej, w jakiej jesteśmy, a tyle pieniędzy zostało zmarnowanych". "Miliony na komisję Antoniego Macierewicza, która miała udowodnić zamach w Smoleńsku, 400 mln zł dla IPN, można też czasami pomyśleć o Polskiej Fundacji Narodowej, która do 2026 ma dostać 600 mln zł, co już, mam nadzieję, jest nierealne. Ta fundacja żywi się pieniędzmi ze spółek skarbu państwa i wydała masę pieniędzy na ochronę swojego wizerunku etc., że już nie wspomnę o rzece pieniędzy płynącej do Radia Maryja" - wylicza.
Olejnik życzy Kaczyńskiemu zdrowia i "mimo wszystko wesołych świąt". Podkreśla, że to dobry czas na to, "by jeszcze raz wszystko przemyśleć". "Może warto przeznaczyć pieniądze na służbę zdrowia, która nas ratuje" - pisze dziennikarka.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl