Monachium: Putin atakuje Zachód, Gates nie chce zimnej wojny
Bardzo krytyczne wobec polityki
USA i NATO wystąpienie prezydenta Rosji Władimira Putina
zdominowało dwudniowe obrady zakończonej 43.
Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.
11.02.2007 19:05
Putin zarzucił Stanom Zjednoczonym dążenie po zakończeniu zimnej wojny do stworzenia jednobiegunowego świata, co zakończyło się fiaskiem. Uznał takie działania za niedemokratyczne i nie do przyjęcia, a także niemożliwe do urzeczywistnienia.
Odpowiadając Putinowi, nowy szef Pentagonu Robert Gates zapewnił, że Stany Zjednoczone uznają Rosję za ważnego partnera i nie dążą do nowej zimnej wojny z Kremlem, zaś amerykańska tarcza antyrakietowa nie jest wymierzona w Rosję.
Tegoroczne spotkanie, w którym uczestniczyło 270 polityków, parlamentarzystów, wojskowych oraz specjalistów od bezpieczeństwa, przebiegało pod hasłem "Globalne kryzysy - globalna odpowiedzialność".
Oprócz Putina, Gatesa i kanclerz Niemiec Angeli Merkel w obradach uczestniczył m.in. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer oraz około 50 ministrów spraw zagranicznych i obrony z ponad 40 krajów.
Z Polski przyjechał przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski (PiS) oraz Krzysztof Miszczak z Kancelarii Premiera. Polska opozycja skrytykowała brak w stolicy Bawarii polskiego przedstawiciela wyższej rangi.
Przemawiając w sobotę, jako pierwszy po Merkel gość zagraniczny, Putin zapowiedział, zarzucił Stanom Zjednoczonym dążenie po zakończeniu zimnej wojny do hegemonii, do stworzenia "jednobiegunowego świata", z "jednym panującym". Skutkiem tej polityki są "obserwowane coraz częściej" przypadki lekceważenia "podstawowych zasad prawa międzynarodowego" - mówił Putin.
Według niego, amerykańska polityka nie tylko nie ograniczyła liczby konfliktów, lecz doprowadziła do tego, że liczba ofiar jest "o wiele większa". Nikt nie czuje się bezpiecznie - podkreślił rosyjski prezydent.
Organizacja Narodów Zjednoczonych jest - zdaniem Putina - jedyną instytucją uprawnioną do podjęcia decyzji o użyciu siły. Ani NATO, ani Unia Europejska nie mogą zastępować ONZ - dodał.
Odpowiadając na tę krytykę, Gates - nawiązując do własnej oraz swego rosyjskiego adwersarza przeszłości w szeregach wywiadu, powiedział, że "byli agenci mówią prosto z mostu".
Uznał Rosję za ważnego partnera w rozwiązywaniu międzynarodowych konfliktów i zapewnił, że Stany Zjednoczone nie dążą do nowej zimnej wojny. Jedna zimna wojna wystarczy - powiedział. Szef Pentagonu zwrócił jednak uwagę na to, że Rosjanie próbują posługiwać się energią jako instrumentem nacisku na inne kraje, a także wysyłają broń w rejon konfliktów.
Ustosunkowując się do rosyjskich zarzutów wobec planów rozmieszczenia w Europie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, Gates zapewnił, że system ten nie jest skierowany przeciwko Rosji. Chcemy chronić naszych przyjaciół w Europie - wyjaśnił szef Pentagonu.
Budowę tarczy antyrakietowej skrytykował w ostrych słowach Putin, ostrzegając Zachód, że rozmieszczenie tej broni wywoła nową rundą zbrojeń. Rosja zostanie zmuszona do udzielenia asymetrycznej odpowiedzi- podkreślił Putin.
Wystąpienie Putina zostało bardzo krytycznie ocenione przez większość uczestników monachijskiej konferencji oraz media. Nie będę ukrywał, że jestem rozczarowany - powiedział de Hoop Scheffer. Zaznaczył, że widzi sprzeczność między współpracą z Rosją w ramach umowy o partnerstwie z NATO a wypowiedzią Putina.
Świat jest wielobiegunowy i nie ma miejsca na bezużyteczną konfrontację, co, mam nadzieję, Rosja zrozumie- powiedział amerykański senator John McCain - najpoważniejszy kandydat Republikanów do nominacji prezydenckiej w wyborach w r. 2008. A w Waszyngtonie Biały Dom oświadczył, że jest "zdumiony i zawiedziony" oskarżeniami Putina, uznając je za "niesłuszne".
Paweł Zalewski powiedział, że jest "bardzo silnie" zdziwiony wypowiedzią Putina. Wyjaśnił, że przemówienie rosyjskiego prezydenta zawierało wiele wątków świadczących o jego rozczarowaniu całym procesem, który nastąpił po upadku Związku Sowieckiego. W jakimś sensie słychać było tony wskazujące na sposób myślenia jak z poprzedniej epoki- ocenił polityk PiS.
Zalewski zaznaczył, że krytyczne stanowisko Rosji wobec tarczy antyrakietowej było znane i nie wpłynie na decyzję Polski.
Czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg porównał obecną reakcję Kremla na plany rozmieszczenia w jego kraju elementów tarczy do reakcji w czasach, gdy istniał Związek Radziecki. Czechy podejmą suwerenną decyzję z sprawie udziału w projekcie tarczy - powiedział Schwarzenberg agencji dpa.
Niemiecka prasa pisała o "powiewie zimnej wojny". "Putin otworzył ogień do Ameryki" - napisał komentator "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Złe wrażenie po wystąpieniu Putina próbował zatrzeć wicepremier Rosji, minister obrony Siergiej Iwanow. Potwierdził on co prawda aspiracje Kremla do uczestniczenia w podejmowaniu decyzji o najważniejszych sprawach międzynarodowych, zapewnił jednak, że jego kraj nie ma wrogów i nie będzie nikomu narzucał swojego zdania.
Uczestnicy monachijskiej konferencji dyskutowali także o sytuacji w Afganistanie, konflikcie z Iranem, rozszerzeniu Unii Europejskiej oraz przyszłości transatlantyckiej współpracy. Politycy i wojskowi zgodni byli co do tego, że walka z talibami w Afganistanie jest najważniejszym sprawdzianem zdolności NATO do rozwiązywania konfliktów.
W przemówieniu otwierającym konferencję Merkel wskazała m.in. że ułożenie stosunków UE i NATO z Rosją będzie miało "decydujące" znaczenie dla stabilizacji w świecie.
Wspólnie z Rosją możemy wiele osiągnąć - podkreśliła szefowa niemieckiego rządu. Wskazała na rolę Rosji na Bliskim Wschodzie, w Iranie i na Bałkanach._ Wspólna odpowiedzialność UE i Rosji jest w naszym interesie. Dlatego bardzo zależy mi na tym, żebyśmy już wkrótce rozpoczęli negocjacje na temat umowy o współpracy i kooperacji_- powiedziała Merkel. Różnice zdań trzeba przezwyciężyć - dodała.
Wiktor Juszczenko potwierdził aspiracje Ukrainy do integracji ze strukturami europejskimi i transatlantyckimi. Nie wolno pozostawić Ukrainy w szarej strefie niepewności - powiedział podczas dyskusji panelowej.
3 tys. pacyfistów i antyglobalistów przeszło w sobotę południe przez śródmieście Monachium protestując przeciwko konferencji. Bezpieczeństwa uczestników obrad strzegło 3500 policjantów.
Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium organizowana jest od 1963 roku. należy do najbardziej prestiżowych spotkań tego rodzaju w Europie. (js)
Jacek Lepiarz