MON stworzyło listę b. wojskowych, którzy działali w "stalinowskim aparacie represji"

Na liście widnieją 472 nazwiska - wszystkich żyjących byłych pracowników informacji wojskowiej, prokuratury i sądów wojskowych w latach 1944-56. Jeśli okaże się, że poddawali represjom niewinnych ludzi i IPN postawi im zarzuty, będzie to podstawą do zawieszenia im emerytur - powiedział wiceminister.

Zaznaczył, że zawieszenie będzie dotyczyć jedynie tej części uposażeń, które osoby te otrzymują z tytułu pracy w instytucjach wojskowych; emerytur za lata wypracowane gdzie indziej, według obowiązującego obecnie prawa, zawiesić im nie można.

Szczygło dodał, że emerytury osób, które znalazły się na liście wynoszą od dwóch do 10 tys. zł. Jedną z takich osób jest Czesław Kiszczak, były szef służb specjalnych PRL. Wiceminister, pytany, czy na liście znalazło się nazwisko gen. Wojciecha Jaruzelskiego, odpowiedział, że w żadnych dokumentach nie znalazła się informacja, iż Jaruzelski pracował w prokuraturze, sądzie lub informacji wojskowej w latach 1944-56, więc nie został umieszczony w tym spisie.

Wiceminister poinformował też, że istnieje lista ok. 500 osób, którym wypłacane są renty po zmarłych prokuratorach i sędziach wojskowych. Jednak, według prawa, tych uposażeń nie można zawiesić, nawet jeśli okazałoby się, że zmarli dopuszczali się zbrodni komunistycznych.

Ministerstwo Obrony Narodowej zawiesiło już wypłacanie emerytury stalinowskiej prokurator wojskowej Helenie Wolińskiej, podejrzanej o bezprawne aresztowania więźniów politycznych, m.in. gen. Armii Krajowej Augusta Fieldorfa "Nila".

W styczniu klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości opracował projekt ustawy, według którego część emerytury zawieszano by każdemu - nie tylko byłym funkcjonariuszom służb mundurowych - komu IPN postawi zarzut zbrodni komunistycznej. Do wyroku sądu takie osoby miałyby otrzymywać wyłącznie najniższą możliwą emeryturę. Tym, którzy ukrywaliby się przed wymiarem sprawiedliwości, emeryturę zawieszano by całkowicie.