"Moje kochane działaczki". Spaliły flagę Strajku Kobiet
Na warszawskim Marszu Niepodległości nie brakowało niestety niebezpiecznych incydentów. Na środku ulicy spalono flagę.
11.11.2022 | aktual.: 11.11.2022 18:39
Działaczki Młodzieży Wszechpolskiej, jak same napisały na Twitterze, spaliły flagę "samozwańczego Strajku Kobiet w imieniu wszystkich kobiet odrzucających feministyczne bzdury". Ich działanie pochawalił wręcz szef związku. "Moje kochane działaczki" - napisał.
Policja obezwładniła kilku mężczyzn
Funkcjonariusze obezwładnili i wynieśli z okolic ronda de Gaulle’a kilku mężczyzn z kontrmanifestacji. Mieli oni ze sobą banery z napisami, m.in. "nacjonalizm to nie patriotyzm".
W tym czasie marsz został wstrzymany. Do incydentu doszło na wysokości ulicy Smolnej. Marsz po kilku minutach ruszył dalej.
Trzaskowski mówi, co się działo na marszu
- Presja ma sens, bo rzeczywiście w tym roku ten marsz odbywa się w sposób wyjątkowo spokojny. Mamy oczywiście do czynienia z pewnymi incydentami przede wszystkim z pirotechniką, która jest zakazana - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Zaznaczył, że jedyne co go niepokoi to hasła antyukraińskie i antyeuropejskie, które pojawiły się na marszu. - Jestem głęboko przekonany, że w Dzień Niepodległości powinniśmy się wszyscy wspólnie zastanowić co oznacza patriotyzm. Patriotyzm to dzisiaj zabieganie o polską rację stanu a mianowicie o silne relacje z Unią Europejską i o wspieranie Ukrainy - powiedział i przypomniał, że za pomoc Ukraińcom dziękował dzisiaj prezydent Duda.
Podkreślił, że ma nadzieję, że jednak doczekamy takich czasów, w których będziemy mogli wspólnie świętować, kiedy jedna strona polityczna nie będzie próbowała zawłaszczyć patriotyzmu.
Zobacz także
Źródło: Twitter/PAP