"Poświęca nawet tych, z którymi wypił tyle wina!"
Afera hazardowa wzmocniła Tuska - Jan Rokita w "Anatomii przypadku" tłumaczy, dlaczego było to możliwe. Stwierdza wręcz, że przykładzie postępowania Tuska w tej sprawie powinno się nauczać... technologii sprawnego zarządzania aferą kryminalną we własnym obozie politycznym! Zdaniem Rokity, w tym obszarze polityki, Tusk jest znacznie lepszy od wszystkich innych polityków. Aferę hazardową Tusk potraktował od początku ściśle politycznie, a nie jako problem z dziedziny etyki życia publicznego. Jako okazję do podjęcia intrygi, której inaczej podjąć by się nie dało.
"Taka okazja, żeby załatwić problem Schetyny, może się już nie powtórzyć. (...) W związku z tym pistolet etyczny musi trafić nie tylko w Schetynę jako dorozumianego przez wszystkich 'ojca chrzestnego'. Ale można pokazać przecież jeszcze większą determinację etyczną i na oczach publiczności rozstrzelać także nazbyt panoszący się już własny dwór. I wtedy ludzie zbaranieją na chwilę z wrażenia. Powiedzą: 'Patrzcie, toż to żywy Katon! Poświęca nawet tych, z którymi wypił tyle wina!'" - tłumaczy posunięcia Tuska.