Mobilizacja w Rosji. Pojawiły się pierwsze wezwania do wojska
Choć od orędzia Władimira Putina, w którym ogłosił w Rosji częściową mobilizację, minęło dopiero kilka godzin, do pierwszych rezerwistów już dotarły wezwania stawienia się w jednostce wojskowej. W piśmie zagrożono, że odmowa pociągnie za sobą odpowiedzialność karną.
Dokument zawiera dokładną datę i godzinę, o której rezerwista musi się stawić we wskazanej jednostce. Musi ze sobą zabrać otrzymane wezwanie oraz dowód tożsamości.
Armia powołała się w nim na ogłoszoną w środę przez Władimira Putina częściową mobilizację, a także wprowadzony przez Dumę Państwową zaledwie dzień wcześniej przepis według którego za odmowę służby Rosjanom grozi długie więzienie.
Pierwsze wezwania trafiły do skrzynek pocztowych poborowych w Petersburgu i Moskwie. Wedle zapowiedzi rosyjskich władz, mobilizacja może objąć nawet 300 tys. rezerwistów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Putin grozi światu w orędziu. "Użyjemy wszelkich środków"
W środę rano w państwowej telewizji rosyjskiej wyemitowano orędzie Władimira Putina. Prezydent Rosji zapowiedział w nim częściową mobilizację wojskową w kraju. - Uważam za konieczne poparcie propozycji Ministerstwa Obrony i Sztabu Generalnego przeprowadzenia częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej – powiedział. Dodał, że już podpisał stosowny dekret. Działania mobilizacyjne rozpoczną się 21 września.
- Aby chronić nasz kraj i ludzi, używamy wszystkich dostępnych nam środków - zapowiedział rosyjski prezydent. Putin zapewnia, że częściowa mobilizacja ma na celu "ochronę Rosji, jej suwerenność, integralność terytorialną i zapewnienie bezpieczeństwa narodu".
- Poborowi w ramach częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej będą podlegać tylko obywatele rezerwy, przede wszystkim z doświadczeniem - zapowiedział Putin. Jak dodał, poborowi będą musieli przejść szkolenie.
Zobacz też: Putin ogłasza mobilizację rezerwistów. "Skazuje ich na pewną śmierć"
Źródło: NEXTA
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski