Paniczny ruch Kremla. Boją się buntu. To już się dzieje
Rosyjska Duma Państwowa wprowadza do kodeksu karnego pojęcia: "mobilizacji", "stanu wojennego" i "czasu wojny". Rosjanom grozi długie więzienia za kapitulację wojskową, odmowę służby oraz odmowę lub niezastosowanie się do poleceń przełożonego. W Moskwie rozpocząć się ma również mobilizacja do wojny w Ukrainie.
Duma Państwowa przyjęła od razu w drugim i trzecim czytaniu poprawki do kodeksu karnego, które przewidują karę więzienia za dobrowolne poddanie się oraz odmowę udziału w działaniach wojennych lub zbrojnych; w ustawie pojawiły się pojęcia "mobilizacja" i "stan wojenny". W KK pojawi się nowy artykuł – "dobrowolne poddanie się", za który przewidziano karę do 10 lat pozbawienia wolności – informuje niezależny portal Meduza.
Nawet 10 lat więzienia
Ponadto pojawił się artykuł dotyczący szabru – za to przestępstwo grozi kara do 15 lat więzienia. Po raz pierwszy pojawia się sformułowanie "mobilizacja" i "stan wojenny". Jeśli do wymienionych przestępstw dojdzie w czasie mobilizacji lub stanu wojennego, będzie to okoliczność zwiększająca karę.
W ustawie przewidziano zaostrzenie kary za samowolne oddalenie się z jednostki "w czasie mobilizacji lub stanu wojennego" (do 10 lat). Odpowiedzialność karna jest także przewidziana w przypadku niestawienia się poborowych na wezwanie władz wojskowych oraz w przypadku dezercji.
Kary za niewykonanie rozkazu
Wprowadzona zostaje również kara za niewypełnienie rozkazu dowódcy wydanego w czasie stanu wojennego, w czasie wojny lub w warunkach konfliktu zbrojnego lub prowadzenia działań zbrojnych, a także za odmowę udziału w działaniach wojennych lub zbrojnych (od dwóch do trzech lat więzienia).
Putin przed decyzją. Trzy opcje na stole
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski