Mniej brytyjskich żołnierzy w Iraku
W ciągu najbliższych 12 miesięcy Wielka Brytania może zacząć zmniejszać rozmiary swojego kontyngentu w Iraku - powiedział brytyjski minister obrony John Reid.
17.07.2005 | aktual.: 17.07.2005 20:02
W ten sposób Reid odniósł się do nieoficjalnych informacji o rządowym dokumencie rozpatrującym możliwość wycofania z Iraku 5,5 tys. Brytyjczyków do połowy 2006 roku. Obecnie stacjonuje tam ok. 8,5 tys. brytyjskich żołnierzy.
Udzielając wywiadu telewizji CNN Reid odmówił bliższego skomentowania dokumentu, który dostał się w ręce prasy i miał być przez niego osobiście podpisany. Przypomniał natomiast, że celem brytyjskiej obecności wojskowej w Iraku jest pomoc w przekazaniu Irakijczykom odpowiedzialności za ich kraj. Podkreślił, że Brytyjczycy - podobnie jak Amerykanie - nie mają w Iraku żadnych "imperialnych" ambicji.
Brytyjski rząd konsekwentnie odmawiał dotąd wyznaczenia jakiegoś kalendarza dotyczącego obecności w Iraku. Reid powiedział, że brytyjscy żołnierze będą tam do czasu, aż Irakijczycy będą w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Tymczasem dwóch byłych członków rządu premiera Tony'ego Blaira powiedziało w niedzielę, że jest związek między zamachami w Londynie z 7 lipca a wojną w Iraku. Dlatego lord Chris Smith, były minister kultury, oraz Clare Short, odpowiadająca niegdyś za sprawy rozwoju międzynarodowego, wezwali do zmiany polityki Wielkiej Brytanii na Bliskim Wschodzie.
Tony Blair odrzuca sugestie, że zamachy wiążą się z brytyjskim zaangażowaniem w Iraku. Podkreśla, że islamski terroryzm był problemem długo przed wybuchem wojny. Z kolei muzułmański deputowany rządzącej Partii Pracy Sadiq Khan ocenił, że łączenie zamachów z sytuacją w Iraku to "niebezpieczne uproszczenie".
Opozycyjna Partia Konserwatywna poparła w tej sprawie Blaira, podkreślając, że nawet kiedy Brytyjczycy i Amerykanie wyjadą z Iraku, islamscy terroryści będą stanowili zagrożenie.
Od wybuchu wojny w marcu 2003 roku w Iraku zginęło 92 Brytyjczyków. Większość żołnierzy z Wysp stacjonuje na względnie spokojnym południu kraju, zdominowanym przez szyitów.