Mit niezwyciężonej Rosji już padł. Teraz NATO? "Jest kłopot"
W ciągu ostatnich dwóch dni rosyjskie wojska skoncentrowały swoje działania na kontynuowaniu ofensywy, a Ukraińcy przeprowadzili skuteczne ostrzały składów amunicji na tyłach rosyjskich wojsk, co świadczy o skutecznym wykorzystaniu zachodnich systemów artyleryjskich - głosi nowy raport Ośrodka Studiów Wschodnich. Prof. Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego w programie "Newsroom" WP zaznaczył, że tej broni Kijów wciąż otrzymuje mniej niż chciałby prezydent Wołodymyr Zełenski. - Ukraina jest "pod kroplówką" Zachodu, co oznacza, że pełnej determinacji, aby iść na pełnoskalowy konflikt nie ma - zaznaczył politolog. Pytany, czy to może oznaczać, że obok mitu niezwyciężonej Rosji padł również mit NATO, które jest w stanie rozdawać "kosztowne wojskowe prezenty", prof. Góralczyk ocenił rezerwy USA czy Niemiec jako duże. - Niemcy nie pokazują się jako przywódcy europejscy i dają tej broni nawet mniej, niż obiecują werbalnie. Tu jest z pewnością kłopot - podkreślił politolog. Więcej w materiale wideo.