Miriam Shaded: chciał mnie zabić. James W. wychodzi na wolność
Były partner Miriam Shaded wychodzi na wolność. Miał przebywać w areszcie do połowy listopada, ale na mocy ugody sądowej będzie objęty dozorem policyjnym. Prokuratura zajmuje się już zawiadomieniem dotyczącym usiłowania zabójstwa i znęcania się nad kobietą.
01.10.2019 | aktual.: 02.10.2019 07:20
Wirtualna Polska opublikowała wstrząsający wywiad, w którym Miriam Shaded przyznała, że jest ofiara przemocy, a James W. próbował ją zabić.- Boję się, że on ucieknie z Polski i nie poniesie konsekwencji za krzywdy, które mi wyrządził – mówi Miriam Shaded. W poniedziałek sąd zdecydował, że James W. może wyjść z aresztu. Brytyjczyk został objęty dozorem policyjnym. To efekt ugody z jego ostatnią partnerką. W poniedziałek ruszył proces o to, że mężczyzna groził jej śmiercią i zniszczył telefon.
- Na rozprawę nie przyszedł prokurator. Ta dziewczyna zeznawała na policji, że James ją pobił i dusił. Bez prokuratora bała się zeznawać i dlatego zgodziła się na to, iż James polubownie przyzna się do winy, zapłaci karę i go wypuszczą – mówi Miriam Shaded.
Z informacji, do których dotarła Wirtualna Polska wynika, że James W. mógł skrzywdzić kilka kobiet. Pięć z nich złożyło w sądzie oświadczenia na temat tego, że stosował wobec nich przemoc. Według Miriam Shaded, poszkodowanych ma być ponad 10.
Kobieta złożyła już zawiadomienie na policję. Czego dotyczy? - Usiłowanie zabójstwa, znęcanie się, spowodowanie trwałych uszczerbków na zdrowiu takich jak złamania ręki i kciuka, uszkodzenie ucha, połamanie nosa, rozcięcie łuku brwiowego i wielu obrażeń głowy. Do tego ogromna trauma psychiczna. Będą jeszcze inne zarzuty, ale nie chcę o nich na razie mówić – mówi nam Miriam Shaded.
Sprawą zajmuje się już prokuratura. Na dowód kobieta przedstawiła obszerną dokumentację medyczną, zdjęcia, na których widać sine ślady na szyi, pęknięty łuk brwiowy i wielkiego krwiaka pod okiem oraz treść wiadomości, w których James W. grozi jej m.in. oblaniem kwasem. - Boję się go i żyję w nieustannym stresie, że zaraz się gdzieś pojawi. Najbardziej bolesne jest to, że muszę borykać się z problemami zdrowotnymi do końca życia oraz wysokimi kosztami leczenia. To, że go wypuścili i ucieknie oraz nie poniesie kary, ani odpowiedzialności wzmaga po prostu poczucie krzywdy - mówi Miriam Shaded.
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski przyznała, że James W. próbował ją zabić. - Dusił bardzo długo. Zaczęłam się modlić. Obraz się rozmazywał. Pociemniało mi przed oczami. Straciłam przytomność. Bardzo się boję, że skrzywdzi mnie lub kogoś z moich bliskich, że zrobi coś złego innej kobiecie. James W. jest nieobliczalny – mówi kobieta.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl