Ministerstwo Zdrowia przyznaje: zmniejsza się liczba łóżek w szpitalach
W ciągu czterech ostatnich lat o ok. 20 tysięcy zmniejszyła się liczba łóżek w polskich szpitalach – wynika z pisma resortu zdrowia, do którego dotarła Wirtualna Polska. Urzędnicy twierdzą, że nie obniża to dostępności do medycznych usług. Taka argumentacja nie przekonuje polityków opozycji.
25.05.2020 | aktual.: 25.05.2020 15:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najpierw liczby. Na koniec 2016 roku w polskich szpitalach było 218 250 łóżek, rok później liczba ta urosła do 219 343. Od tego momentu liczba szpitalnych łóżek zaczęła gwałtownie spadać. Koniec 2018 r. – 214 934, koniec 2019 r. - 200 260. Aktualne dane dotyczą stanu na 31 marca br. – „tylko” 198 258. Dane pochodzą z odpowiedzi resortu zdrowia w odpowiedzi na wniosek senatora Krzysztofa Brejzy.
Ministerstwo zdrowia nie widzi problemu
Jak wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński argumentuje malejącą liczbę łóżek? "Decyzje kierownika podmiotu leczniczego dotyczące struktury organizacyjnej podmiotu, często są podyktowane potrzebą lepszego wykorzystania zasobów szpitali i nie ograniczają dostępności do świadczeń” – zapewnia wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Cieszyński ujawnia również, że dane obejmują również podmioty prywatne, nie korzystające z finansowania publicznej służby zdrowia. To o tyle ważne, że baza łóżkowa – według danych przekazanych przez resort – jest powiększona o liczby z prywatnych lecznic.
Zobacz także: Sławomir Nitras: czuję się oszukany przez ministra Szumowskiego
Zdaniem urzędnika, na zmniejszenie liczby szpitalnych łóżek miało też wpływ "wprowadzenie nowych norm zatrudnienia pielęgniarek w styczniu 2019 r.” Sprawdziliśmy. Przepisy, które wprowadzał resort zdrowia, na pewno nie miały służyć zmniejszeniu bazy łóżek w szpitalach. Ministerstwo wprowadzając nowe uregulowania dotyczące wyższych norm odnośnie liczby pielęgniarskich etatów przypadających na każde szpitalne łóżko, liczyło, że w szpitalu pojawi się więcej pielęgniarek. Efekt okazał się być jednak odwrotny od zamierzonego. W wielu placówkach zmniejszono liczbę łóżek. Nie przybyło również etatów pielęgniarskich.
Wedle nowych zasad na oddziałach zachowawczych na jedno łóżko ma przypadać 0,6 etatu, pielęgniarskiego, na zabiegowych – 0,7. A na oddziałach dziecięcych 0,8 i 0,9 etatu pielęgniarskiego na jedno łóżko. By spełnić te warunki, polskie szpitale powinny zatrudnić około 10 tysięcy nowych pielęgniarek.
Na problem w ubiegłym roku zwracali uwagę eksperci, m.in. dr Mariusz Jędrzejczak z Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Traumatologii im. M Kopernika w Łodzi.
Eksperci: koszty utrzymywania łożek są duże
"Wiele ze szpitali nie jest w stanie faktycznie spełnić wymaganych norm, głównie z powodu braku pielęgniarek na rynku pracy. Stanowią one "dobro rzadkie”.(...) Przyznane w ostatnich kilku latach, a szczególnie w roku 2018, podwyżki wynagrodzeń personelu medycznego, w tym pielęgniarek, spowodowały, że dyrektorzy placówek zaczęli po prostu się zastanawiać, czy ponoszenie wysokich kosztów wynagrodzeń w celu utrzymania niektórych, często i tak nierentownych oddziałów, ma sens. Często dochodzą do wniosku, że nie" - uważa dr Mariusz Jędrzejczak, cytowany przez portal termedia.pl
Jego zdaniem utrzymywanie pustych zasobów oczywiście kosztuje. "W 2015 r. koszt utrzymania pustego łóżka na oddziale internistycznym wynosił około 18 800 zł, na kardiologii 23 480 zł, a na oddziale chirurgicznym 17 911 zł" - wylicza ekspert.
Taka argumentacja nie przekonuje senatora Platformy Krzysztofa Brejzy, który wystąpił do resortu zdrowia z wnioskiem o podanie danych bazy łóżkowej w polskich szpitalach. Według Brejzy, odpowiedzialność za stan służby zdrowia ponoszą politycy rządzącej partii.
- Te tysiące likwidowanych miejsc w szpitalach są wymiernym podsumowaniem rządów PiS w służbie zdrowia. Z jednej strony 20.000 zlikwidowanych łóżek szpitalnych w publicznej służbie zdrowia - z drugiej prywatna fortuna i miliony dla otoczenia Ministra Zdrowia. Szokuje też to, że miejsca w szpitalach znikały nawet w przededniu pandemii, w pierwszych 3 miesiącach tego roku - gdy rząd wiedział, że wirus dotrze do Polski – mówi Wirtualnej Polsce senator Krzysztof Brejza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl