Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiada Marianowi Banasiowi: "Ten raport jest prezentem dla nas"
Ministerstwo Sprawiedliwości na specjalnie zorganizowanej konferencji odniosło się do opublikowanego w środę raportu Najwyższej Izby Kontroli. Organ pod kierownictwem Mariana Banasia ocenił negatywnie pracę resortu Zbigniewa Ziobry. Wiceszef ministerstwa Michał Wójcik określił sprawozdanie jako "prezent" dla PiS.
Na zwołanej w Ministerstwie Sprawiedliwości konferencji skomentowano głośny raport NIK. Sekretarz resortu Marcin Warchoł wspólnie z Michałem Wójcikiem stwierdzili, że sporządzona analiza na temat systemu odzyskiwania przez polskie władze majątków z działań przestępczych to "gigantyczna manipulacja".
- To nie jest raport nowy, tylko raport stary. Uderza w Platformę Obywatelską, a nie ministerstwo sprawiedliwości. Doszło do gigantycznej manipulacji - powiedział Marcin Warchoł, zaznaczając, że pochodzi on jeszcze z czasów urzędowania Krzysztofa Kwiatkowskiego, członka PO. - Nawet więźniowie przysyłają pisma i dziękują nam, bo chcą spłacać swoje zaległości - dodał polityk.
Zobacz także: Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiada Marianowi Banasiowi: "Więźniowie nam dziękują"
Raport NIK okazał się "prezentem"
Michał Wójcik oświadczył, że udostępnione oświadczenie pokazuje, jak efektywne jest ministerstwo sprawiedliwości pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry. - Jesteśmy wdzięczni Banasiowi, bo dał nam kolejny powód do chwalenia się naszymi wynikami - dodał sekretarz stanu.
Dowodem na skuteczność ściągania przez resort nieuczciwe zdobytych należności mają być też programy socjalne wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość. - Dzięki temu są środki na na 500 plus. To minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał wojnę przeciwko przestępcom gospodarczym i mafiom vatowskim - powiedział Michał Wójcik.
Resort Zbigniewa Ziobry oceniony negatywnie
W raporcie NIK poinformowano, że państwo polskie odzyskuje zaledwie 1 proc. mienia pochodzącego z przestępstw.
W latach 2014-2018 polskim władzom udało się przejąć tylko 2,7 mld zł. - Nielegalne zyski przestępców w tym okresie oszacowano na 200 do ponad 500 mld zł – czytamy w raporcie sporządzonym przez organ działający pod kierownictwem Mariana Banasia.
Według opublikowanych w oświadczeniu wniosków "w Polsce nie funkcjonuje spójny, kompleksowy system ujawniania i zabezpieczania mienia pochodzącego z przestępstw, który zapewniałby sprawne odzyskiwanie tego mienia". Dodatkowo ustalono też, że sam proces nie był objęty odpowiednim "monitoringiem i koordynacją".
NIK zapowiada kolejne kontrole
Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła pod koniec stycznia, że analizie poddane zostaną także: Służba Ochrony Państwa, Narodowy Bank Polski oraz Narodowy Fundusz Zdrowia. Marian Banaś przyjrzy się również zarządzaniem majątkiem i finansami przez telewizję publiczną.
Konflikt Mariana Banasia z PiS trwa
Prezes NIK od końca ubiegłego roku pozostaje na stanowisku szefa pomimo nawoływań Prawa i Sprawiedliwości do złożenia dymisji. We wrześniu tego samego roku reporter "Superwizjera” Bertold Kittel ujawnił, że polityk może mieć powiązania z ludźmi ze świata przestępczego. W wynajmowanej przez niego w Krakowie kamienicy miało dochodzić do wynajmowania pokojów na godziny.
Banaś niejednokrotnie oświadczał, że nie miał pojęcia o nielegalnej działalności w jego nieruchomości.
Zobacz także: Kolejne kontrole NIK - w NBP i TVP. Piotr Zgorzelski komentuje: może z Mariana Banasia wyjść prawdziwy lew
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.