Minister środowiska Jan Szyszko krytycznie o decyzji Parlamentu Europejskiego ws. emisji gazów cieplarnianych
Jan Szyszko krytycznie odniósł się do decyzji Parlamentu Europejskiego, który opowiedział się za zwiększeniem ograniczeń emisji dwutlenku węgla. Minister środowiska, który w czwartek był gościem radiowej "Jedynki", zwrócił uwagę, że Europarlament zupełnie zapomniał o przyjętym wcześniej tak zwanym porozumieniu paryskim.
Jak mówił Jan Szyszko, "porozumienie paryskie" zakłada działania na rzecz obniżenia stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze z jednej strony poprzez redukcję emisji, a z drugiej - przez ich pochłanianie, na przykład przez lasy.
- Natomiast Parlament Europejski ciągle żyje w tak zwanym pakiecie klimatyczno-energetycznym i interesuje go tylko i wyłącznie, by dokonać jak najszybciej redukcji emisji w sześciu działach produkcji poprzez podwyższanie cen emisji - powiedział Szyszko.
Europarlament, chcąc ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, poparł propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą wprowadzenia zmian w handlu uprawnieniami do emisji CO2.
Ostatecznie, liczba uprawnień przeznaczanych co roku do sprzedaży ma być ograniczana o 2,2 procent, o co zabiegali polscy europosłowie. Ich niepokój budzi propozycja podwojenia tempa wycofywania z rynku niewykorzystanych zezwoleń i przekazywania ich do rezerwy stabilności rynkowej. Zdaniem europosłów Andrzeja Grzyba i Jadwigi Wiśniewskiej, może to spowodować gwałtowny wzrost ceny uprawnień.
Głosowanie nie kończy procesu legislacyjnego i jest jedynie stanowiskiem Parlamentu do rozmów z przedstawicielami państw członkowskich.