"Będę żądał w sposób zdecydowany". Na celowniku Zielony Ład
Spotkaliśmy się w sobotę na granicy, aby dokonać analizy sytuacji - powiedział minister rolnictwa Czesław Siekierski, zapowiadając jednocześnie wyjazd na rozmowy do Brukseli. We wtorek ma być protest rolników w Warszawie.
Zapowiedział, że w czwartek mają się rozpocząć rozmowy z wyłonioną grupą protestujących rolników. Ma je koordynować wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
- Abyśmy wypracowali porozumienie, które jest odpowiednie dla sytuacji jaka jest - powiedział Siekierski.
- Złe rozwiązania, które dotknęły rolników, to m.in. Zielony Ład. Był on w dużej mierze autorstwa obecnego komisarza Wojciechowskiego. Rozwiązania Zielonego Ładu nie mają akceptacji wśród rolników - zaznaczył Siekierski, tłumacząc protesty, które w ostatnich tygodniach rozlewają się po całej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Schronów nie ma, niczego nie ma". Polacy czują się bezbronni
- Panuje zła atmosfera na granicach. Chyba coś wymyka się spod kontroli. Mamy obawy, że jest zbyt duży udział osób trzecich, które próbują sterować pewnymi procesami - powiedział Czesław Siekierski.
Minister rolnictwa spotka się w poniedziałęk w Brukseli z ministrami rolnictwa innych krajów unijnych.
- Będę w sposób zdecydowany wnioskował, oczekiwał, żądał ograniczenia Zielonego Ładu - zapowiedział minister rolnictwa przed wizytą w Brukseli.
- Wiele problemów jest rozpoczętych, że nie ma tych ograniczeń, ale także chcemy żeby ugorowanie zostało zatrzymane, żeby to przesunąć na przyszłość i nie w postaci takiej jak dotychczas - dodał.
- Chcemy także mówić o tym, że potrzeba nowego podejścia do spraw związanych z Ukrainą, że nie możemy się godzić na kolejne liberalizacje handlu - powiedział i dodał, że w nowym dokumencie tzw. ATM muszą być założone "pewne hamulce bezpieczeństwa, pewne gwaranty przed naruszaniem rynków".
- Komisja Europejska powinna rozpatrzyć wsparcie dla rolników, bo rolnicy, którzy ponieśli koszty z tytułu Zielonego ładu, który został narzucony często wbrew rolnikom z tytułu otwarcia granic, nadmiernej liberalizacji handlu koszty ponieśli rolnicy. W związku z tym Unia powinna pokryć część kosztów, część kosztów powinien ponieść budżet krajowy, aby dać szansę rolnikom poprawy sytuacji dochodowej, ekonomicznej, aby mieli środki na kontynuację produkcji - uważa Czesław Siekierski.
Minister dodał, że upolitycznienie protestów nie pomaga rolnikom.
- To jest gra polityczna, do której pierwsza przystąpiła Konfederacja, teraz przystąpił PiS i widzimy bardzo niebezpieczne tendencje - dodaje Siekierski.
Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski zapowiedział wypłaty dla rolników wsparcia "do kukurydzy i pomocy suszowej".
- Przyjmujemy od czwartku już wnioski, one będą za chwilę rozpatrywane, żeby jak najszybciej ta pomoc popłynęła - powiedział.
- W dużej mierze odpowiada za tą sytuację Komisja Europejska. To KE zgodziła się na to, że wjazd zboża z Ukrainy do Polski po rozpoczęciu wojny, którą wywołała Rosja, został umożliwiony bez żadnej kontroli. To Komisja Europejska musi szukać dziś rozwiązania - powiedział wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
- Komisja Europejska powinna rozważyć powrót do kontyngentów, które będą ograniczały ilość produktów na rynku europejskim - powiedział.
- Widzimy dzisiaj masę tych politycznych plew, które chcą się przylepić do protestów rolniczych. Ja będę przed tym mocno przestrzegał, żeby tego kapitału, który udało się zbudować, nie roztrwonić - mówił Michał Kołodziejczak.
Czytaj także: