Jedzie do Brukseli. Unia pokryje straty polskich rolników?

Minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział, że podczas najbliższego spotkania w Brukseli będzie rozmawiać o tym, aby Unia Europejska partycypowała w pokryciu części kosztów strat, które ponieśli polscy rolnicy w wyniku napływu niekontrolowanych towarów z Ukrainy.

.
.
Źródło zdjęć: © PAP | Pawe� Supernak
Kamila Gurgul

W sobotę minister rolnictwa Czesław Siekierski wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami protestujących rolników w Zosinie (pow. hrubieszowski). Podczas konferencji prasowej przyznał, że rozmowy były trudne, lecz spokojne i merytoryczne.

Siekierski zapowiedział, że w poniedziałek wybiera się do Brukseli na kolejne posiedzenie rady ministrów rolnictwa Unii Europejskiej. Przekazał, że przedstawi postulaty polskich rolników. - Dzisiaj przyjechałem głównie z myślą, aby skonkretyzować jeszcze raz te wszystkie propozycje, postulaty – dodał.

Poinformował, że podczas rozmowy z rolnikami poruszono głównie trzy problemy. Pierwszy dotyczy Ukrainy i nadmiernego otwarcia granic, które nastąpiło decyzją Komisji Europejskiej. -To otwarcie spowodowało właściwie, że Ukraina – jeśli chodzi o rynek - jest w Unii Europejskiej i korzysta z tych wszystkich możliwości eksportowych, rozwojowych. My to rozumiemy (…), chcemy dalej pomagać, ale jednocześnie nie chcemy, żeby za to płaciła, czy ponosiła koszty głównie jedna grupa zawodowa i to z krajów granicznych – zwrócił uwagę minister.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Stąd chcemy rozmawiać także w Unii Europejskiej, żeby Unia partycypowała w pokryciu części kosztów tych strat, które rolnicy ponieśli poprzez tę nierównowagę na rynku, która się wytworzyła poprzez otwarcie (granicy - przyp.red.) i napływ niekontrolowanych towarów na rynek Polski – podkreślił Siekierski.

Zaznaczył jednocześnie, że Polska nadal zamierza wspierać Ukrainę. - Innym obszarem są sprawy gospodarcze, które muszą być prowadzone zgodnie z zasadami ekonomii, rozliczeń itd. – dodał minister.

Szykuje się totalny paraliż?

Zanosi się na komunikacyjny chaos na autostradzie A2 przy granicy z Niemcami, a także po drugiej stronie Odry, czyli na niemieckiej autostradzie A12. W niedzielę po polskiej stronie granicy autostradę zaczną blokować rolnicy. Ich akcja ma potrwać aż do 20 marca.

Policja w Słubicach wydała w piątek komunikat, w którym apeluje o szukanie tras alternatywnych. Przygotowano też objazdy.

Z uwagi na utrudnienia na autostradzie A2, kierujący samochodami ciężarowymi na węźle w Jordanowie będą kierowani na drogę ekspresową S3 w stronę Zielonej Góry, aby móc przekroczyć granicę w Gubinku. Warto dodać, że pojazdy ciężarowe nie będą mogły przejechać przez most graniczny w Kostrzynie nad Odrą z uwagi na jego remont. Przejazd tam będzie możliwy wyłącznie dla samochodów osobowych.

"Pojazdy osobowe przemieszczające się autostradą A2 w kierunku Niemiec będą mogły skorzystać z węzła w Rzepinie, natomiast droga zamknięta zostanie na węźle w Świecku. Tam samochody będą kierowane na drogę K29 w kierunku Krosna Odrzańskiego oraz K31 w kierunku Słubic i Kostrzyna nad Odrą" – czytamy w komunikacie policji. Utrudnienia spodziewane są także w samych Słubicach.

Źródła: WP, PAP

Parlament Europejski
Parlament Europejski© PE
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (140)