Minister po tragedii na UW. Padła deklaracja
Musimy podnieść bezpieczeństwo na uczelniach; prace rozpoczniemy wspólnie ze środowiskiem - powiedział w czwartek minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do ataku? W środę na terenie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student zaatakował pracowniczkę administracyjną, raniąc ją śmiertelnie.
- Jakie były okoliczności zatrzymania? Po zatrzymaniu napastnik zachowywał się irracjonalnie, twierdząc, że jest "predatorem, wilkiem".
- Jakie są dalsze kroki śledczych? Czynności procesowe z podejrzanym zaplanowano na czwartek w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
W środę wieczorem na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zabójstwa - student III roku prawa zaatakował siekierą pracowniczkę, która zamykała drzwi Auditorium Maximum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Studenci UW o ataku. "Wstrząsające", "Cios w nasze bezpieczeństwo"
Kobieta nie żyje. Napastnik zadał rany także pracownikowi Straży UW, który ruszył kobiecie na pomoc. Jego życiu - jak podała w czwartek prokuratura - nie zagraża niebezpieczeństwo. Również minister nauki przekazał, że jego stan jest poważny, ale stabilny.
Kulasek zapewnił, że ze strony resortu nauki i szkolnictwa wyższego Uniwersytet Warszawski może liczyć na pełne wsparcie psychologiczne, ale również "pod każdą inna postacią".
Zaznaczył, że jest potrzeba podniesienia bezpieczeństwa "nie tylko służb mundurowych, ale również lekarzy, również (...) na uniwersytetach, na uczelniach, żeby środowisko czuło się o wiele bezpieczniejsze".
Prace rozpoczniemy wspólnymi silami ze środowiskiem - zadeklarował.
W związku z tragedią czwartek został ogłoszony dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim. Odwołane zostały wydarzenia organizowane przez centralę Uniwersytetu. Wywieszono czarne flagi; rektor ogłosił czwartek dniem wolnym od pracy i nauki.