Minister Błaszczak: Wojsko Polskie włącza się w akcję w kopalni Zofiówka
Trwa piąta doba akcji ratowniczej w kopalni Ruch Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Ekipa zmierzająca mozolnie do uwięzionych trzech górników natrafiła na wodę. Do akcji musieli wkroczyć nurkowie. Szef MON Mariusz Błaszczak zdecydował się wysłać pod ziemię marynarzy.
"Wojsko Polskie włącza się w akcję ratowniczą w kopalni Zofiówka. Na miejsce udają się żołnierze Marynarki Wojennej wyposażeni w roboty przeznaczone do prowadzenia poszukiwań podwodnych" - napisał na swoim profilu na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
We wtorek ratownicy, którzy starają się dotrzeć do uwięzionych pod ziemią górników natrafili na wodę, która zalała wyrobisko. Do akcji musiały wkroczyć pompy oraz nurkowie z KGHM Miedź. Ich zadaniem będzie pokonanie rozlewiska i dotarcie do lamp górniczych, z których sygnał odebrali ratownicy.
Niestety, nie jest to proste zadanie. Tłumaczy to na swoim profilu na Twitterze dziennikarka od lat specjalizująca się w górniczej tematyce Karolina Baca-Pogorzelska.
Ona także na swoim profilu zwraca uwagę, że sprzęt, który wiozą ze sobą ratownicy z Marynarki Wojennej nie może być zasilany energią elektryczną. Powód? Wysokie stężenie metanu. To samo, które uniemożliwia obecnie, pracę nurków pod ziemią.