Milionowy spadek dla AfD. Olbrzymia kwota
Sympatyk prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) zapisał jej w testamencie cały swój majątek. To kilka milionów euro.
O tym, że AfD spodziewa się ogromnego zastrzyku finansowego poinformowały niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" oraz stacje WDR i NDR. Jak przypominają, już na początku grudnia ubiegłego roku ówczesny skarbnik AfD Klaus Fohrmann ogłosił na zjeździe partyjnym w Brunszwiku, że w sejfie siedziby ugrupowania leży "bardzo interesujący testament".
Teraz AfD przekazała administracji niemieckiego Bundestagu, że przyjęła spadek wart 7 milionów euro. "To jedna z najwyższych darowizn w historii niemieckich partii politycznych" - zauważa "Sueddeutsche Zeitung". A zasili ona kasę akurat tego ugrupowania, które jest izolowane przez partie głównego nurtu i dotąd nie mogło się pochwalić wieloma dobrowolnymi datkami od sympatyków.
Według nieopublikowanego jeszcze sprawozdania partii ofiarodawcą jest zmarły w 2018 roku inżynier z Dolnej Saksonii, który nie miał innych spadkobierców.
Zobacz też: Prezydent będzie towarzyszył premierowi w Rosji? Cięta riposta rzecznika Andrzeja Dudy
Inżynier zapisał AfD cały swój majątek, który w dużej części ulokowany był w złocie, w tym w unikalnych monetach Krugerrand. Obejmuje również patenty, działkę i cenne nieruchomości.
Ponieważ od 2018 roku ceny złota wzrosły o około 20 procent, to wartość spadku także może być już większa - informują media.
Od 2018 roku zarządca spadku sprawdzał, czy niespotykany zapis w testamencie jest wiarygodny. Decyzja AfD o przyjęciu spadku może świadczyć, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
- Przypadki dziedziczenia majątku przez partie polityczne, zwłaszcza o takiej wartości, są niezwykle rzadkie - przyznaje cytowana przez "SZ" ekspertka w dziedzinie prawa o partiach Sophie Schoenberger z Duesseldorfu.
Według niej z prawnego punktu widzenia spadek nie jest też typową darowizną na rzecz partii politycznej. Jeśli zostałby uznany za darowiznę, to AfD mogłaby liczyć również na większe dofinansowanie z budżetu państwa. Zgodnie z niemieckimi zasadami finansowania partii politycznych, państwo dopłaca bowiem partiom do dobrowolnych datków od osób fizycznych.
Więcej pieniędzy na kampanię wyborczą
W czwartek wieczorem skarbnik AfD Carsten Huetter poinformował jednak, że ze spadku nie wynikają prawa do dodatkowego dofinansowania z budżetu. - Pozostajemy zatem przy siedmiu milionach - dodał.
Media wskazują, że tak duży zastrzyk finansowy pozwoli AfD dużo lepiej przygotować budżet na kampanię przed wyborami do Bundestagu w 2021 roku. Ponieważ do tej pory nie dostawała darowizn, to na kampanię w 2017 roku mogła wydać dużo mniej pieniędzy, niż inne partie. Nie przeszkodziło to jednak AfD w uzyskaniu ponad 12 procent poparcia i dostaniu się do Bundestagu jako trzecia siła polityczna w Niemczech.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl