Miliardy złotych na uzbrojenie polskiej armii
Wojsko wyda do 2018 roku 60 miliardów złotych na modernizację uzbrojenia. Bogdan Klich przedstawił kolejne etapy zmian w wojsku po uzawodowieniu armii. Dodał, że jej profesjonalizacja i utworzenie Narodowych Sił Rezerwowych (NRS) zostanie zakończona do 2011. Wtedy NRS będą liczyły 20 tysięcy żołnierzy.
Szef resortu obrony zapowiedział, że zakupy nowej techniki wojskowej będą opierały się na długoterminowych planach. Na nie trafi połowa zapowiadanych środków, czyli około 30 miliardów złotych. Reszta inwestycji będzie miała charakter modernizacji i uzupełniający dla istniejącego uzbrojenia.
Minister Klich poinformował, że w ubiegłym tygodniu podpisał 14 programów - pięć głównych i dziewięć szczegółowych - dotyczących zakupów do roku 2018. W ramach programów głównych resort przewiduje zakupy śmigłowców, broni rakietowej i przeciwrakietowej, elektronicznych systemów wsparcia dowodzenia oraz bezzałogowych systemów rozpoznawczych i uderzeniowych. Programy specjalistyczne przewidują m.in. zakup samolotu szkolno-bojowego, samobieżnej haubicy Krab i wyposażenia indywidualnego żołnierzy.
Zdaniem Klicha program Loara "już się zdezaktualizował i dokonywanie zakupów drogich zestawów byłoby ponad naszą kieszeń". Nowoczesną bezzałogową wieżę mają otrzymać w pierwszej kolejności kołowe transportery opancerzone Rosomak, a nie stare BWP, stąd - jak powiedział minister - rezygnacja z programu Puma.
Minister obrony podkreślił, że ważnym czynnikiem w wyborze broni będzie transfer technologii wojskowej do kraju i jej "polonizacja".