Mija 76 lat od napaści Związku Radzieckiego na Polskę
17 września 1939 roku, zgodnie z tajnym protokołem Paktu Ribbentrop-Mołotow, Armia Czerwona przekroczyła granice naszego kraju, a Związek Radziecki złamał pakt o nieagresji z Polską, który miał obowiązywać do końca 1945 roku.
17.09.2015 05:18
Część historyków uważa radziecką agresję za IV rozbiór Polski, a zdecydowana większość - za agresję wojskową, podjętą, tak jak niemiecka 1 września, bez wypowiedzenia wojny. Historycy są zgodni, że dla Stalina była to również osobista zemsta za klęskę poniesioną podczas najazdu na Polskę w 1920 roku.
Po napaści ZSRR w 1939 roku, nastąpiły masowe deportacje na Syberię i do Kazachstanu, które objęły około półtora miliona Polaków, w tym kobiet i dzieci. W hołdzie ofiarom wywózek, w 2013 roku Sejm Rzeczpospolitej ustanowił 17 września Dniem Sybiraka.
Rosjanie zaatakowali nasz kraj o godzinie 6. nad ranem. Uderzyli na tyły polskich wojsk walczących z Niemcami. Dwie godziny wcześniej Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych ZSRR przekazał polskiemu ambasadorowi notę, w której zamieszczono niezgodne z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego i konieczności ochrony ludności na wschodnich terenach.
Po uderzeniu na Polskę, Armia Czerwona dokonywała wielu zbrodni wojennych, mordując jeńców i masakrując ludność cywilną. Propaganda sowiecka nazywała atak "wyprawą wyzwoleńczą" w obronie "ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi".
W wyniku agresji do niewoli trafiło około 18 tysięcy polskich oficerów. Spośród nich 15 tysięcy zostało wywiezionych do obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Na mocy dekretu Stalina z marca 1940 roku zostali rozstrzelani przez NKWD, a ich ciała pochowano w masowych grobach w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
Prof. Roszkowski o sowieckiej agresji na Polskę
- Agresja sowieckiej Rosji na Polskę przypieczętowała ostateczną klęskę naszego państwa - ocenia historyk profesor Wojciech Roszkowski. Przypomina, że 17 września był przypieczętowaniem tego, co zrobili Ribbentrop i Mołotow 23 sierpnia 1939 roku.
Oficjalnie podpisali pakt o nieagresji, który w rzeczywistości był układem sojuszniczym, bo tajny protokół zakładał podział sfer wpływów i de facto rozbiór Polski.
Po 17 września 1939 roku rozpoczęła się totalna zagłada narodu polskiego - przypomina profesor Roszkowski. Setki osób wywożono w głąb ZSRR i mordowano do 1941 roku. Zginęły elity polskiego narodu w takich miejscach kaźni, jak Katyń, Miednoje, Charków czy Bykownia.
Historyk podkreślił, że atak sowieckiej Rosji na Polskę odcisnął piętno na naszym kraju i jego rozwoju na kolejne długie lata. Masowe mordy, a później przymusowa emigracja Polaków spowodował niejako "dziurę" w polskich elitach. Miało to ogromny wpływ na tworzenie nowego państwa, kontrolowanego przez Sowietów.
Profesor Wojciech Roszkowski zwraca również uwagę, że obaj agresorzy - Niemcy i Rosjanie - zahamowali rozwój gospodarczy Polski na wiele lat. Przed wojną nasz kraj miał średni dochód krajowy na obywatela porównywalny z Hiszpanią, Grecją czy Finlandią. Wojna zatrzymała nas w tym rozwoju na długie lata.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka oddają hołd ofiarom Katynia
Rosyjskie stowarzyszenie „Memoriał” wydało książkę poświęconą zbrodni katyńskiej. Premierę publikacji zaplanowano na 17 września, aby przypomnieć o napaści w 1939 r. Związku Radzieckiego na Polskę.
Książka nosi tytuł „Zabici w Katyniu” i jest rozszerzoną wersją polskiej edycji wydanej przez Ośrodek Karta. Nad jej tłumaczeniem i redakcją naukową pracował zespół stowarzyszenia „Memoriał” pod kierownictwem szefa sekcji polskiej Aleksandra Gurianowa. Publikacja liczy 900 stron i zawiera dane biograficzne 4415 jeńców obozu w Kozielsku. Rosyjscy obrońcy praw człowieka wspierają działania rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, które domagają się od rosyjskich władz pełnej rehabilitacji rozstrzelanych wiosną 1940 r. na rozkaz Józefa Stalina żołnierzy polskiej armii. W 2010 r. Duma Państwowa przeprosiła Polaków za tę zbrodnię, a prezydent Dmitrij Miedwiediew przekazał Polsce część akt śledztwa katyńskiego. Jednak do tej pory Moskwa nie ujawniła wszystkich dokumentów, które między innymi mogą zawierać informacje o katach.