"To wybuchł jakiś plecak"
- Byłem w pobliżu. Usłyszałem potężny huk i zobaczyłem uciekających ludzi. Wszyscy byli oszołomieni - wspominał moment ataku inny świadek. - Wśród ludzi wybuchła panika, najpierw pojawiły się pogłoski, że to był wybuch gazu, ale po chwili wszyscy już wiedzieli, że to wybuchł jakiś plecak - dodał inny.
W poniedziałek śledczy pojawili się w obozie dla uchodźców w Ansbach. To tam miał ostatnio mieszkać 27-letni Syryjczyk, który wysadził się przed restauracją w centrum miasta.
Ośrodek mieści się na wschodnich przedmieściach Ansbach. Do 2010 roku funkcjonował tu hotel. Obecnie jest schronieniem dla 30 uchodźców.