Świadkowie eksplozji
- Usłyszałem huk. Zobaczyłem ludzi biegnących z kawiarni. Spadały na nich dachówki - powiedział mieszkaniec Ansbach. Był świadkiem eksplozji, do której doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
- Byłem zszokowany. Zacząłem uciekać, ale pomyślałem, że powinienem pomóc, więc wróciłem - relacjonował z kolei inny świadek.