Mieszka w USA, ale chce do polskiego Sejmu
Sylwester Skóra, polonijny dziennikarz kandydujący do sejmu z drugiego miejsca warszawskiej listy PSL, utworzył już swój komitet wyborczy. Wkrótce ruszy w podróż po Stanach, by zabiegać o głosy Polonii. - Liczę na poparcie Polaków w USA - mówi Skóra. - Jeśli zostanę wybrany będą walczył o ważne dla nas sprawy - dodaje.
Sylwester Skóra, który mieszka w USA od wielu lat i znany jest z prowadzenia programu radiowego dla Polonii w Chicago pt. "O nas, dla nas", znalazł się na warszawskiej liście PSL-u dość nieoczekiwanie. Ludowcy, którym nigdy nie udało się wprowadzić do sejmu swojego przedstawiciela z listy warszawskiej, a więc tej, na którą może głosować Polonia, postanowili sięgnąć po tzw. lokomotywy wyborcze. Na pierwszy miejscu listy umieszczono Władysława Kozakiewicza, słynnego tyczkarza-olimpijczyka, a na drugim właśnie Skórę. Trzecia na liście jest Urszula Górska, córka legendarnego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski, Kazimierza Górskiego.
Czy strategia PSL sięgnięcia po znane nazwiska się sprawdzi trudno przewidzieć. Sylwester Skóra uważa jednak, że przy odpowiedniej kampanii i nagłośnieniu swojego startu w wyborach, ma szansę dostać się do sejmu.
Polonijny kandydat poważnie zabrał się do działania. W USA utworzony został już Komitet Wsparcia Sylwestra Skóry, składający się z biznesmenów, działaczy polonijnych i przyjaciół popularnego dziennikarza. Wkrótce zamierza on ruszyć w podróż po Stanach, podczas, której będzie odwiedzał duże skupiska Polonii, by osobiście przekonywać do udziału w wyborach i poparcia swojej kandydatury.
Skóra jest przekonany, że Polonia amerykańska zasługuje na swojego przedstawiciela w polskim parlamencie. Uważa, że taka osoba byłaby swego rodzaju nobilitacją dla środowiska polonijnego w Stanach.
Jego zdaniem jest bardzo dużo spraw dotyczących Polaków mieszkających w USA, którymi trzeba się zająć. Wśród najważniejszych wymienia między innymi kwestię wysokości świadczeń emerytalnych wypracowanych w Stanach, a pobieranych w Polsce przez tych, którzy zdecydują się wrócić z emigracji, problem ułatwień dla biznesmenów chcących inwestować w Polsce, a także sprawy związane z edukacją. Skóra chciałby na przykład stworzyć system, dzięki, któremu Amerykanie mogliby studiować w Polsce na preferencyjnych warunkach.
Polonijny kandydat na posła jest przekonany, że przy odpowiednio intensywnej kampanii może dostać się do sejmu. Stąd też intensywnie zabrał się do działania. Podczas spotkania z prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej Frankiem Spulą zapewnił sobie poparcie tej wpływowej organizacji. Teraz chce zabiegać o głosy zwykłych Polaków.
- Będę na każdym możliwym spotkaniu wyborczym w USA, kampanię będę prowadził również w Warszawie. Odpowiem na każde pytanie. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić to historycznego momentu, w którym przedstawiciel Polonii amerykańskiej zasiądzie w ławach Sejmu - mówi z entuzjazmem Sylwester Skóra.
Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski