Mieszka w leśnej dziurze
Mieszka w dziurze w ziemi, żyje jak w średniowieczu
Nie chce iść do schroniska.
63-letni pan Jan mieszka w ziemiance wykopanej w skarpie jaru w zgierskim Lesie pod Dąbrówkami. Bezdomny nie chce korzystać z pomocy, ani przenieść się do schroniska. - Jestem człowiek honorowy i nie będę od nich dziadował - mówi. Pan Jan czuje się niezależny dzięki niewielkiej rencie chorobowej.
Ziemianka wykopana w lesie, w której mieszka bezdomny ma wymiary 2 na 2 metry i tylko półtora metra wysokości. Nie można się tam wyprostować, ale nie przeszkadza to jej mieszkańcowi. Na skromne wyposażenie składa się plastikowa miska do mycia, radio tranzystorowe i świeczka. Jama wyłożona jest płytami wiórowymi, które izolują od przenikliwego zimna. Jednak kiedy przyjdą mrozy, taka ochrona to może być zbyt mało, by nie zamarznąć. Dlatego bezdomnego Jana często odwiedzają strażnicy miejscy, policjanci i pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zgierzu. Próbują przekonać go, by na zimę przeniósł się do schroniska. Niestety bezskutecznie. Pan Jan nie boi się zimy i średniowiecznych warunków.
(adh)