"Miękiszon". Współpracownik Zbigniewa Ziobry tłumaczy jego słowa
Wypowiedź Zbigniewa Ziobry o trwających negocjacjach w Unii Europejskiej wywołała niemałe zamieszanie. Co miał na myśli minister sprawiedliwości, mówiąc w środę o "miękiszonie"? Definicję tego określenia przedstawił jego współpracownik Sebastian Kaleta. Skrytykował przy tym opozycję.
Sebastiana Kaletę zapytano o środową konferencję prasową Zbigniewa Ziobry. Lider Solidarnej Polski tłumaczył na niej, jak powinien zachować się polski rząd względem negocjacji ws. budżetu UE. - To są negocjacje. W negocjacjach nie można być "miękiszonem", trzeba być twardym - stwierdził Ziobro.
Podkreślił, że "Polska nie jest gorsza od innych". - Nie musimy się prosić o zgodę Berlina, jeśli nasze interesy są narażone - dodał szef resortu sprawiedliwości.
Na pytanie o to, kim dokładnie jest "miękiszon", Sebastian Kaleta odpowiedział wprost. - Osoba, która nie negocjuje twardo - wyjaśnił w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości. Zaznaczył też, że słowa Zbigniewa Ziobry skierowane były nie do polskiego rządu i premiera Mateusza Morawieckiego, ale do opozycji.
Zobacz też: Gorąco w Sejmie. Grzegorz Braun wykluczony z obrad przez brak maseczki
- Żądają od Polski, by padła na kolana przed Brukselą. Ten komunikat był skierowany do przedstawicieli opozycji - stwierdził Kaleta, chwaląc szefa rządu za "postawienie bardzo twardych warunków".
"Miękiszon". Mateusz Morawiecki komentuje
W środę odbyła się także konferencja premiera Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Prezes Rady Ministrów odniósł się na niej do słów Ziobry.
Zapytany o współpracę z szefem Solidarnej Polski przekonywał, że "nie ma żadnych problemów". - Nasze negocjacje prowadzimy jednoznacznie i kategorycznie - mówił premier.