Miechów: Mężczyzna rozsypał biały proszek podczas swojej rozprawy. Twierdził, że to wąglik
W Sądzie Rejonowym w Miechowie (woj. Małopolskie) doszło do niecodziennego incydentu. Podczas swojej własnej rozprawy mężczyzna rozsypał biały proszek i twierdził, że to wąglik. Rozprawę przerwano, sprawcę zatrzymano, budynek ewakuowano.
W Sądzie Rejonowym w Miechowie toczyła się sprawa 47-letniego mężczyzny, którego majątek miał być zlicytowany przez komornika. W pewnym momencie mężczyzna rozsypał w sali rozpraw biały proszek. Groził innym pozbawieniem życia, twierdząc, że to jest wąglik. Sprawca został zatrzymany przez pracowników ochrony, kiedy próbował opuścić budynek sądu. Od proszku odizolowano pozostałe dziewięć osób z sali, a resztę obecnych w budynku ewakuowano.
Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe - policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe, sanepid i Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Ustalano, czym była rozsypana substancja i czy stanowiła zagrożenie dla ludzi. Mężczyzna po pewnym czasie zmienił zdanie - stwierdził, że jest to mieszanina granulowanego czosnku i dodatku do paszy dla zwierząt. Jednak trzeba było zweryfikować, dlatego wezwano na miejsce Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Komendy Miejskiej PSP w Krakowie. Eksperci wykazali, że proszek nie zagrażał ludzkiemu życiu i zdrowiu.
Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany przez policjantów i po zebraniu materiału dowodowego usłyszał zarzuty fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, gróźb karalnych oraz zakłócenia przetargu publicznego (z art. 224a, 190 i 305 kodeksu karnego). Podejrzany został objęty dozorem policji, grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Miechowie.