Miasto, które może upaść wraz z końcem kopalni. "Przespaliśmy szansę"
Jeszcze 50 lat temu Bełchatów był małą miejscowością o rolniczym charakterze. Dziś jest jednym z najważniejszych punktów na przemysłowej mapie Europy. Wszystko zmienił tam rok 1960 i odkrycie złóż węgla brunatnego. Od tego momentu dziś i jutro miasta określa wielka energetyka... która jak nigdzie indziej w Polsce odciska również swoje piętno na wyborach samorządowych.
18.10.2018 17:06
Ostatni odcinek "Kolej na..." przed pierwszą turą wyborów samorządowych 2018 postanowiliśmy zrealizować w Bełchatowie. To miasto, w którym de facto nikt nie musi martwić się o pracę. Problemem Bełchatowa jest jednak to, że o jego gospodarczej sile decyduje jeden zakład pracy.
O najważniejszy urząd w mieście walczy aż siedmiu kandydatów:
- Mariola Czechowska z KWW Marioli Czechowskiej
- Grzegorz Gryczka z KW Stowarzyszenia Ziemia Bełchatowska
- Elżbieta Kudaj z KWW Elżbiety Kudaj
- Włodzimierz Kuliński z KKW Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska
- Patryk Marjan z KWW Nowe Pokolenie
- Dariusz Matyśkiewicz z KWW Plus
- Piotr Wysocki z KW Prawo i Sprawiedliwość
Koniec odkrywki to koniec rozwoju miasta?
Prezes PGE, czyli spółki, do której należy miejscowa elektrownia oraz kopalnia węgla brunatnego - Henryk Baranowski przypomniał niedawno, że w latach 2032-35 obecnie eksploatowane złoża węgla brunatnego w Bełchatowie będą się wyczerpywać .
To dla wielu bełchatowian może oznaczać rewolucyjną zmianę. Zdecydowana większość mieszkańców tego miasta związana jest zawodowo ze spółkami z grupy PGE.
- Bełchatów przespał czas, kiedy była najlepsza koniunktura dla węgla. Nie ściągnięto tu żadnego poważnego inwestora. Odpływ górnictwa i energetyki z tych okolic tylko pogłębi złą sytuację w mieście – mówi Grzegorz Gryczka z KW Stowarzyszenia Ziemia Bełchatowska.
- Jesteśmy przekonani, że szybkie uruchomienie odkrywki Złoczew spowoduje, że te miejsca pracy będą stabilne w Bełchatowie. Polityka klimatyczna Unii Europejskiej nie może zachwiać stabilnością gospodarczą naszego kraju – dodaje Piotr Wysocki, kandydat na prezydenta miasta z KW Prawo i Sprawiedliwość.
Co jeśli nie energetyka?
Miasto, by było mniej zależne od największego pracodawcy, musi ściągać inwestorów, szukać pomysłu na swój nowy wizerunek.
- Nową jakość gospodarki Bełchatowa powinni tworzyć przedsiębiorcy z naszego miasta. Trzeba obniżyć radykalnie podatki, a przez to stworzyć warunki aby prowadzenie działalności w Bełchatowie było po prostu modne. Musimy ściągnąć do nas osoby kreatywne. Innowacje – to ścieżka na przyszłość dla Bełchatowa – proponuje Patryk Marjan z KWW Nowe Pokolenie.
Władze Bełchatowa, przewidując sytuację z wydobyciem węgla w okolicy miasta, zaczęły działać.
- Przez ostatnie 4 lata postawiliśmy na rozwój gospodarczy – zainwestowaliśmy w naszą strefę przemysłową. Był to proces długotrwały, kapitałochłonny. Ale myślę, że osiągnęliśmy sukces. Infrastruktura jest w pełni przygotowana. Pojawiają się pierwsi poważni inwestorzy – podsumowuje swoje działania walcząca o reelekcję Mariola Czechowska.
Jednak, jak przypomina Dariusz Matyśkiewicz z KWW Plus, sąsiadujący Kleszczów ma znacznie lepszą ofertę dla nowych przedsiębiorców.
- Oferta naszych sąsiadów to poważne zagrożenie dla Bełchatowa. Musimy zmienić ofertę, by być bardziej konkurencyjnymi – dodaje Matyśkiewicz.
Koniec bycia "caritasem"!
W programie pytamy też o finansowanie zawodowego sportu z miejskiej kasy. W tej kwestii są spore dysproporcje, które nie przekładają się na wyniki sportowe dotowanych drużyn.
- GKS cienko przędzie. Jest to klub mocno zadłużony. Miasto nie może być swoistym "caritasem" dla drużyn. GKS musi sam postarać się i znaleźć dodatkowe finansowanie z zewnątrz – mówi Elżbieta Kudaj z KWW Elżbiety Kudaj.
- Na współpracę z „giekaesem” i Skrą trzeba patrzeć szeroko. Również przez pryzmat pracy z młodzieżą – argumentuje Włodzimierz Kuliński z KKW Platforma. Nowoczesna Koalicja Obywatelska.
W tym odcinku pytamy również o perspektywy dla młodych bełchatowian oraz o dedykowane programy dla początkujących przedsiębiorców.
*Zobacz także: Michał Kamiński: klęska Morawieckiego byłaby klęską Kaczyńskiego *