Mężczyzna podejrzany o rzucenie granatem w Busha ujęty
Gruzińska policja ujęła mężczyznę podejrzanego o rzucenie granatu w kierunku prezydenta USA George`a W. Busha, gdy przebywał w maju w Tbilisi - poinformowało tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
21.07.2005 | aktual.: 21.07.2005 11:23
Podejrzanego schwytano w lasach pod Tbilisi. Wcześniej podczas pościgu za nim doszło do strzelaniny, w której zginął policjant, a poszukiwany mężczyzna został ranny.
W poniedziałek gruzińskie władze opublikowały zdjęcie mężczyzny podejrzanego o rzucenie granatu na placu w Tbilisi, gdzie 10 maja przemawiał amerykański prezydent. Wyznaczono też nagrodę w wysokości 150 tysięcy lari (około 80 tys. dolarów) za pomoc w identyfikacji znajdującego się na zdjęciu ciemnowłosego mężczyzny w ciemnych okularach.
Wprawdzie Bush przemawiał w Tbilisi zza szyby kuloodpornej, ale - według amerykańskiego FBI (Federalnego Biura Śledczego) - granat znaleziony w odległości ok. 30 metrów od miejsca, gdzie stał prezydent USA, stanowił potencjalne zagrożenie dla jego życia.
Granat nie wybuchł, lecz, jak wynika ze śledztwa FBI, stało się tak dlatego, że był niesprawny.